#OZ99A

Opowiem wam, jak jeden wieczór może wywrócić całe życie do góry nogami.

Przez pięć lat byłam szczęśliwą żoną, kochałam męża całym sercem oraz ufałam bezgranicznie. Dlatego nie robiłam problemu, gdy jego kumpel zaprosił go na wieczór kawalerski. Nie powiedziałam nic. Nawet gdy poinformował mnie o tym, gdzie odbędzie się ten wieczór (w klubie go-go). Muszę również dodać, że panem młodym był mój brat, a pomysł należał do ich wspólnego przyjaciela. Tym bardziej nie miałam nic przeciwko. W trakcie gdy całe to wesołe grono zabawiało się, ja, moja przyszła bratowa oraz kilka jej znajomych spędziłyśmy miły i spokojny wieczór panieński przy kieliszku wina.

Następnego dnia mój ukochany nie wrócił do domu, zrobił to dopiero dzień później. Nawalony jak messerschmitt stanął w progu mieszkania. Szukałam go wszędzie, gdzie się dało, dzwoniłam do wspólnych znajomych, miałam nawet iść na policję, gdyby nie było go dłużej. Myślicie, że to wszystko? Z naszego wspólnego konta zniknęło dziewięć tysięcy złotych! Gdy szanowny pan wyleczył kaca, zaczął błagać mnie o wybaczenie. Okazało się, że poprzedni dzień spędził w jakimś barze, zapijając smutki. Nie chciał powiedzieć, co się stało, musiałam wyciągać to z niego godzinami. Cóż... klub go-go okazał się zwykłym burdelem. Panie tam pracujące wyciągnęły od mojego męża pieniądze w zamian za prywatne tańce oraz drinki. Największą kwotę wydał, stawiając tym lampucerom alkohol. Przyrzeka, że żadnej nie dotknął, a tym bardziej że mnie nie zdradził. Tak jak mówiłam, wierzę mu, mamy zasadę, że mówimy sobie o wszystkim, nawet najgorszą prawdę. Przez tę zasadę wyznał mi jeszcze coś. Mój kochany braciszek zdradził swoją narzeczoną z jedną z tych podłych bab, a jego konto również zubożało o kilka tysięcy. Nie wiem, jak inni uczestnicy wieczoru, nie chciałam tego słuchać.

Ślub miał odbyć się tydzień po wieczorze. Wiecie, co zrobiłam? Powiedziałam o wszystkim narzeczonej brata. Był na mnie wściekły, nadal jest. Minęło już kilka miesięcy, ale nadal jestem pewna, że zrobiłam dobrze. Przez tych bezmózgów nie pojechałam na wakacje w tym roku, co i tak jest niczym w porównaniu z dramatem mojej niedoszłej bratowej. Ona straciła faceta, którego kochała. Ja żoną jestem nadal, chociaż już nie taką szczęśliwą.
coztegoze2 Odpowiedz

A dlaczego mówisz "podłe kobiety" o tych babkach pracujących tam? Realnie rzecz biorąc to nikt tam nikogo nie przywiązywał do stołu. Każdy mógł wyjść. To była decyzja Twojego brata, że zdradził narzeczoną. Tak samo Twój mąż mógł po prostu wstać i wyjść mówiąc, że mu nie odpowiada by bawić się w tym miejscu.

Kichu

Otóż to. Nikt ich na siłę nie zmuszał. Byli pijani, ok można zrozumieć że stawiali dziewczynom drinki, bo na tym zarabia klub. Do takich klubów chodzi się z głową a nie z gotówką...chcieli mu zrobić niespodziankę, wystarczyłby jeden taniec i po jednym drinku i do widzenia. Reszta imprezy w zwykłym barze. Ale oni na własne życzenie stracili tyle kasy a brat zdradził swoją narzeczoną.

AnimowanyCegla

Bo są podłe.
Kłamanie, wykorzystywanie technik manipulacyjnych, inżynierii społecznej w celu wyłudzenia pieniędzy.
Działają tak samo jak scammerzy plus alkohol.

"Chcącemu nie dzieje się krzywda." jest przeterminowane o dwa tysiące lat. Może był głupi, ale to nie usprawiedliwienie dla drugiej strony.

Wg. badań nie da się wyćwiczyć odporności na pokusy (ogółem). Ludzie mają pewien limit po którym nie są w stanie odmówić, bo zmienia się ich myślenie i postrzeganie. Zwykły człowiek po pewnym czasie nie jest wstanie wyjść. I ty też jesteś taka osobą.
Mądrze byłoby się nie wybierać w takie miejsce, ale to nie znaczy, że co robią osoby nie jest podłe.

coztegoze2

@AnimowanyCegla nadal tych mężczyzn nikt tam siłą nie zabrał. Było już tyle afer odnośnie przybytków tego typu, że serio rozsądna osoba jest w stanie wyciągnąć wnioski i po prostu nie iść.

Odnosiłam się do "podłe" odnośnie zdrady narzeczonej. Jeśli popełniają przestępstwo to ja ich wybielać nie będę, ale prostytucja nie jest przestępstwem.

Poza tym spójrz na zachowanie męża po tej akcji. Zamiast normalnie przyjść do domu, przyznać się to zniknął nie wiadomo gdzie, nawalił się. To ma być dojrzały człowiek? Każdemu zdarzy się nawalić, ale reakcja na to nawalenie też bardzo dużo mówi o człowieku.

MaryL2

@animowanyCegla, ciekawe, powiedz coś więcej, jak mogę wyszukać informacji o tym?

A co do tematu, to jest powszechnie wiadome, że tak działają te miejsca. Ci faceci są dorośli. Zaplanowali wyjście tam na trzeźwo. Wzięli ze soba dużą ilość pieniędzy albo karty z dużą ilością pieniędzy. Już tak nie przerzucajmy winy na te kluby.

Wgl zastanawiałam się kiedyś nad tymi klubami, czemu mi one nie przeszkadzają, mimo, że ogólnie mam poglądy mocno feministyczne i przeszkadza mi cała masa innych rzeczy uprzedmiatawiajacych kobiety. To samo z technikami manipulacyjnymi - zwykle mnie to mocno rusza. I doszłam do wniosku, że dopóki coś jest niszą, nie wpływa na życie połowy społeczeństwa, łatwo jest uniknąć problemów wynikających z takiej działalności, to niech sobie ludzie robią co chcą.

AnimowanyCegla

@MaryL np. wywiad Cel? Wyciągnąć z klienta do ostatniej złotówki. 7 metrów pod ziemią.

Linków do konkretnych historii i komentarzy nie podam, bo takich rzeczy nie archiwizuje. Może wyszukiwarka znajdzie ci przeglądowe źródła na ten temat.

W mojej bańce powszechnie wiadomo jak działają scamy i wyłudzenia. Czy osoby oszukane też same sobie są winne, bo podali dostęp do konta z dużą ilością pieniędzy oszustowi?
Wystarczy wykuć na pamięć zasady bezpieczeństwa, używać kluczy, szyfrowarek haseł, umieć rozpoznawać ataki phishingowe.
Oszuści przecież są niszą i nie wpływają na połowę społeczeństwa.
Przeczytaj pozostałe komentarze to dowiesz się, że kluby z striptizem wyciągają te pieniądze także popełniając przestępstwa, oraz korzystają z tego samego wachlarza manipulacji + alkohol.

MaryL2

Dzięki, znam ten podcast, posłucham sobie.

To co mówisz to jest zupełnie inna sytuacja. Takie oszustwa nie spełniają moich kryteriów. Właśnie dotyczą większości społeczeństwa, mogą się przydarzyć każdemu. Nie jest łatwo uniknąć czegoś takiego. Możesz sobie normalnie żyć, robić zwykłe rzeczy potrzebne do życia, typu robienie zakupów przez internet, odbieranie telefonu od wnuczka, i cyk, zostaniesz wciągnięty w manipulację. W przypadku klubów go go jeszcze zanim się zetkniesz z manipulacją podejmujesz świadomą decyzje „idę tam, gdzie są stosowane takie oszustwa i techniki manipulacji na potęgę. Ale ja sobie poradzę.”. Nie musisz tam iść, robisz to tylko dla głupiej rozrywki, jest masa innych sposobów, by dostarczyc sobie podobnych wrażeń.

Jeślibym miała szukać analogii w scamach to porównałabym to do dobrowolnego pójścia do obskurnego kasyna i płaczu, że się przegrało. Albo samodzielne wyszukanie w Internecie jakiejś szemranej waluty krypto i wrzucenie tam oszczędności. A potem płacz, że strona zniknęła, pieniądze przepadły.

Wiadomo, tu i tu jest to przestepstwo, i dobrze, że jest ścigane. Mówię tylko, że jakoś nie szczególnie mnie to ziębi czy grzeje, bo ludzie lezą tam dobrowolnie, w pełni świadomi. Jak to się mówi, grasz w gowniane gry, zbierasz gówniane nagrody.

Masaichick Odpowiedz

Wyciągneły od niego pieniądze? To zgłoście kradzież na policje! A nie…jednak on je DOBROWOLNIE dał, więc to nie było wymuszenie. Nie wiem jak patrzysz na faceta, który wydał 9 tysięcy by zaimponować innym kobietom. Co za obrzydliwy przegryw. Już nigdy bym takiego nie dotknęła- nie po złości, ale już nigdy nie mogłabym patrzeć na niego inaczej niż na żałosnego facecika, który wydaje 9 tysięcy na alkohol dla prostytutek, a później na cały dzień znika bez znaku życia, bo się boi wrócić. Skoro nie możesz mu ufać z wspólnymi pieniędzmi, to jak możesz mu ufać, że nie leżał w ten dzień w łóżku innej kobiety? Mam nadzieję, że jesteś zadowolona z postawienia drineczków striptizerkom😂 (skoro to wasze wspólne konto).

Masaichick

Ale bardzo szanuje za powiedzenie niedoszłej żonie! Kobiety powinny się wspierać❤️

krux7735

Widzę że masz jakąś nieprzepracowaną traumę związaną z facetami, wybierz się do psychologa, ok?

AnimowanyCegla

Dosłownie artykuł KK 286.

Brak dowodu, bycie w stanie nietrzeźwości spowodują wyśmianie na komendzie.
Ale to nie znaczy, że sam czyn nie zaistniał.
Samo zgłoszenie czegoś na policję jest trudne. Patrz gwałty. Nie jest to żadnym usprawiedliwieniem dla sprawcy.

karlitoska

krux7735 jaka oznaka traumy tu jest? Ja bardzo szanuję rozsądek u mężczyzn i też bym straciła szacunek do takiego co się dał nabić w balona w klubie go-go. Poza tym rozsądny mężczyzna, nawet po alkoholu zastanowił by się 10 razy zanim ruszyłby wspólne pieniądze odkładane na wakacje na striptizerki.

anonimowe6692

Kluby go-go nie działają w taki sposób, że świadomie stawiasz drinki za tyle hajsu. Standardową taktyką a takich klubach jest ustalanie takiej ceny, żeby ofiara musiała wpisać pin do karty przy płatności i potem na terminalu wpisaniu kwoty znacznie wyższej, przez np. dopisanie dwóch zer. I tak, to jest przestępstwo. Nawet jeden gość parę lat temu wygrał o to sprawę w sądzie, argumentując, że nie był w stanie tyle wypić jednej nocy, żeby zapłacić taki rachunek, bo cały klub by leżał martwy. Większość tego nie zgłasza że wstydu i pewnie często z braku wiary w wygraną, bo ciężko tu o twarde dowody. Niemniej wiedza o tym, że tak działają takie miejsca jest powszechna i w tym sensie trochę są sami sobie winni

Masaichick

On wydal 9 tysięcy. Jezeli jedna butelka szampana kosztuje u nich 800zl to nie sa to takie ilosci by ludzie z tego powodu umarli. Po drugie nie da sie zmienic kwoty po wpisaniu pinu. Po trzecie mogl sie lepiej pilnowac. Skoro kobiety sa oskarzane o nieostroznosc, bo wypily dwa drinki przez zgwalceniem, to faceci moga patrzec na kwote na terminalu przed wprowadzaniem pinu lub co gorsza! Bo jak to tak wymagac od facecikow, ale moze jednak sprobojmy: nie stawiać alkoholu nieznajomym babom by im zaimponowac.

MaryL2 Odpowiedz

„mamy zasadę, że mówimy sobie o wszystkim, nawet najgorszą prawdę” może to kontrowersyjne, ale ja nie jestem fanką mówienia sobie całej prawdy. W kontekście takiego klubu - jeśli np impreza by się tak rozwinęła, że mój mąż by trafił do takiego klubu, ale nic tam by się więcej nie zadziało, przeczekałby aż się reszta wybawi, to nie wiem czy bym chciała wiedzieć. Raczej nie. Jakby zgubił nasze wspólne pieniądze, ale szybko by je odpracował, to również bym nie chciała wiedzieć. Dla mnie lojalność nie równa się brak tajemnic. Natomiast oczekuję, że facet zachowa się „prawidłowo” w danej sytuacji, nawet jeśli tego nie widzę. A co to znaczy „prawidłowo”, to myślę, że każda para z długim stażem już wie, co dla kogo jest okey, a co nie. Dopóki mnie to nie rani, nie stawia w jakimś dziwnym świetle (typu że wszyscy dookoła wiedzą, że np mój facet ma długi, tylko nie ja), no to póki sobie z tym radzi, to niech sobie ma małe tajemnice. Po co mamy się czuć niezręcznie i dziwnie na siebie patrzeć

upadlygzyms

Masz zdrowe podejście do tematu, moim zdaniem.

anonimowe6692 Odpowiedz

Ale wiesz, że to co opisujesz to nie jest burdel, tylko właśnie dokładnie klub go-go? Było tyle tekstów w internecie i filmów uswiadamiajacych ludzi jak takie miejsca działają, jak podsuwają pijanym klientom terminale z kwotą z dopisanymi zerami, a Twój mąż i kumple brata nie wiedzieli? Nawet parę lat temu była głośna sprawa, gdzie gość poszedł do sądu i wygrał, bo nabili mu skrzynkę szampana i udowodnił, że nie był w stanie tego wypić, właśnie w takim klubie. Ciekawe, że niedoszły pan młody z kimś się przespał tam, bo zazwyczaj akurat w tej kwestii zasady są bardzo surowe - żadnego dotykania

johncarter Odpowiedz

Wybranie takiego miejsca na wieczór kawalerski czy zgoda na to aby się tam odbył świadczy o poziomie inteligencji (niestety niskiej). Inna sprawa czy kolega nie miał w tym interesu aby namówić na to miejsce. Generalnie kupowanie czegokolwiek obcym babom jest samo w sobie żałośnie głupie. Można postawić kawę a nawet obiad koleżance jeżeli ma to jakiś sens czy jest to forma rewanżu za coś, ale płacić za to aby ci jakaś laska fikała przed oczami? No nie za takie pieniądze.

Masaichick

Rozrywka dla prostaków. Te kobiety jednak sobie takich facetow takze wybieraja. Nigdy nie spojrzalabym z szacunkiem na faceta, ktory za rozrywke uwaza wyrzucanie pieniedzy na striptizerki.

AnimowanyCegla Odpowiedz

To był dokładnie club go-go/ striptizerski.
Burdel jest jasny: płacisz, dostajesz.
Klub z striptizem: obiecujesz, manipulujesz, upijasz, sprzedajesz kilka shotów za 800zł, podpatrujesz PIN, nabijasz kilkanaście kolejnych gdy klient zezgonował.

Polecajka wywiad:
Cel? Wyciągnąć z klienta do ostatniej złotówki. 7 metrów pod ziemią.

RykSilnika Odpowiedz

Przede wszystkim dobrze zrobiłaś, że powiedziałaś bratowej. Mam nadzieję, że znajdzie kogoś lepszego niż zdradziecki niedoszły mąż.

Ale co do reszty to mam pewne wątpliwości. Na pewno byłabym wściekła, gdyby mąż wydał tyle kasy na głupoty. Pytanie tylko czy wydał ją świadomie. Nie od dziś wiadomo przecież jak działają takie kluby. Sama mam kilku znajomych, którym w klubach go-go wyczyścili konto (dlatego dziwię się, że jeszcze ktokolwiek tam chodzi).

Osobiście uważam, że wieczory panieńskie czy kawalerskie ze striptizem w tle są pozbawione dobrego smaku. Nie widzę nic fajnego w tym, że naga osoba płci przeciwnej macha mi tyłkiem przed oczami. Oczywiście wiem, że faceci są wzrokowcami itp, itd ale wciąż uważam że w 2025 roku chodzenie do takich klubów to wiocha i proszenie się o kłopoty.

CentralnyMan Odpowiedz

Bardzo dobrze zrobiłaś bo on nie byłby jej wierny

Xenon123 Odpowiedz

Pomyśl głęboko nad sobą. Czego mu nie dawałaś w małżeństwie, że chciał to mieć u tancerek go-go?

Zapisz się na kurs tańca na rurze, schudnij, popracuj nad sobą

Henryk84 Odpowiedz

Biedni mężczyźni. Najprawdopodobniej dorzucili im do drinków coś w stylu pigułki gwałtu. Niedoszłego męża zgwałcili, a Twojego się nie udało(prawdopodobnie). Oczywiście głupia duma nie pozwala im zaakceptować tego co się stało, więc finalnie ponoszą odpowiedzialność za coś, za co odpowiedzialności brać na siebie nie powinni.

Masaichick

Nie udalo sie, bo mial za ciasny tylek czy jak?

Dodaj anonimowe wyznanie