#O9ofP

Mieszkam w mieszkaniu studenckim z 3 dziewczynami, z jedną mam taki sobie kontakt, na cześć - i w sumie tyle. Czasem bywa, że mimo iż jesteśmy obie w mieszkaniu, to tak się mijamy, że cały dzień się nie widzimy - a mieszkamy przez ścianę.

Pewnego razu byłam chora, przespałam cały dzień i noc i kolejnego ranka też długo spałam i generalnie gniłam w łóżku nie wychodząc i nie generując hałasów. W mieszkaniu byłam tylko ja i owa wspomniana koleżanka, która najwyraźniej sądziła, że mnie nie ma. Koło południa zadzwonił dzwonek, otworzyła, po głosie było słychać, że jakiś facet wszedł do mieszkania, pogadali, weszli do jej pokoju, a po krótkiej chwili sami zaczęli generować hałasy pochodzenia typowego dla spotkań damsko-męskich, if u know what I mean :P
Potrwało to chwilę, potem zaczęli się chyba ubierać, wyszli na korytarz, pogadali chwilę i padło pytanie "150 zł?" i wyszedł.

Tak dowiedziałam się, że moja współlokatorka sprowadza na mieszkanie panów i na tym zarabia :)
Anonex Odpowiedz

"Padło pytanie", nie wiemy kto komu płacił

Dodaj anonimowe wyznanie