#NEILw

Moja szkoła była czystą patologią. Niby renomowana, prywatna, a okazała się jednym wielkim żartem. 
Miałam w klasie chłopca z zespołem Aspergera. Masturbował się na lekcjach, patrząc na mnie i moje koleżanki. Siedział w pierwszej ławce, więc niemożliwe, żeby nikt tego nie widział. Nauczyciele, gdy nasi rodzice zgłosili problem, urządzili nam lekcję, że masturbacja jest zupełnie normalna. Za to gdy jakaś dziewczyna miała pomalowane paznokcie, to od razu była awantura, bo nie można malować paznokci w szkole, chociażby lakierem przeciw ich obgryzaniu, który jest bezbarwny, pozostawia tylko delikatną powłokę.
W pewnym momencie mojej kilkuletniej kariery w tej szkole nagle chłopcy z naszego rocznika zaczęli nas wyzywać. Od najgorszych. W szkole. Na lekcjach z wychowawczynią. Stwierdziła, że „nic nie da się zrobić, bo tacy są chłopcy”. To całkowicie normalne.
Koleżanka z rocznika ucieka z domu na dwa dni? Zwalmy winę na dzieci, które nie mówiły, że jest z nią jakiś problem. A już na pewno nie wtedy, kiedy przez pół roku poprzedzające to wydarzenie chodziły do szkolnej pani pedagog, mówiąc, że dzieje się bardzo źle.

Wyszłam ze szkoły pełna lęku do ludzi i przekonania, że nikt mnie nigdy nie wysłucha.
rocanon Odpowiedz

Szkoła prywatna, czyli płatna. Każde dziecko to kasa. To oczywiste, że będą bagatelizować wszystkie sprawy, ukrywać, albo mówić, że wszystko ok. Bo jak coś nie będzie, to rodzice przeniosą dziecko, a oni stracą kasę.

Diddl Odpowiedz

Gdybym miała dziecko chodzące do takiej szkoły to bym natychmiast przeniosła je do innej szkoły. Tylko czekać aż ten chłopiec z Aspergerem kogoś zgwałci, bo nikt mu nie wytłumaczył że masturbacja owszem jest normalne, ale w prywatności, a nie w klasie na oczach koleżanek, bo wtedy to jest molestowanie, więc uzna że zgwałcenie kogoś też jest normalne. Ciekawe czy ta wychowawczyni jakby ci chłopcy zaczęli ją wyzywać od najgorszych, to też by stwierdziła, że ,,nic nie da się zrobić, bo tacy są chłopcy"?

Dodaj anonimowe wyznanie