#LSiP4

Mój syn jako dzieciak był bardzo łasy na słodycze. Chcąc ograniczyć ich spożywanie i uniknąć przy tym zbędnych dram, wmawiałam mu, że jego ulubione cukierki NIMM 2 mają taką nazwę, bo można zjeść tylko dwa cukierki dziennie, gdyż mają witaminy (tak je reklamowali) i to działa jak leki. Wierzył w to wiele lat i był bardzo niezadowolony, gdy odkrył prawdę.
No cóż, przynajmniej uchroniłam go przed próchnicą.
Domandatiwa Odpowiedz

Moja mama w podobnym stopniu ograniczała mi jedzenie słodyczy w dzieciństwie. I też wymyśliła bajeczkę zdrowotną o limicie (niestety niezgodną z prawdą - a przecież ograniczanie słodyczy jest wskazane!).

Przez długi czas od kiedy przestała mnie kontrolować, nadużywałam słodyczy znacznie bardziej niż moi znajomi niemający w dzieciństwie tak dużych ograniczeń.

Nie mówię, że to reguła. Mówię tylko, że chytre patenty czasem tylko wydają się nam takie błyskotliwe.

Econiks

U mnie tak samo, zero słodyczy, zero chipsów, zero fastfoodów, wszystko wydzielane. Obecnie za słodyczami nie przepadam, ale rekompensuje sobie dzieciństwo nadużywając chipsów i orzeszków w panierce :/ na szczęście jeszcze mi się to nie odbija na wadze ale niestety z wiekiem metabolizm zwalnia.

Domandatiwa

Cóż za zbieżność doświadczeń! I żadnych komentarzy o wdzięczności za takie działania rodziców? Ciekawe, czy w przypadku syna autorki konsekwencje jej błyskotliwego oszustwa były inne.

livanir

U mnie było w drugą stronę. Dostałam regularnie słodycze. Może nie kupowali tonami, ale nikt nigdy nie patrzył krzywo jak kupiłam sobie i zjadłam duża czekoladę.

Wyrosłam i jestem uzależniona :/

Także chyba żaden sposób nie jest gwarancją.

Domandatiwa

livanir, dzięki za komentarz dla równowagi :)

Manna1

No tak ale z drugiej strony jakby tego ograniczenia nie było, mogłabyś się uzależnić od cukru. Więc opcja z ograniczeniem, mimo wszystko chyba lepsza

SokoliWzrok

elbatory - ,,zjedzenie na raz duzej czekolady tez nie jest normalne"
Jak to nie? Taka czekolada 300 gramów, to akurat na przekąskę do kawki.

Postac

U mnie nic nie było wydzielane, każdy jadł ile chciał, jak było. A było coś zawsze, raz czekolada, raz ciasteczka, raz chipsy. A teraz słodycze mogą dla mnie nie istnieć, ale chipsy pochłaniam paczkami.

upadlygzyms

Ups, chipsy są najgorsze z tej wyliczanki.

Econiks

W sumie to nie, kit kat jest niżej w skali nutriscore niż chipsy i ma gorsze substancje w sobie. W chipsach nie może być oleju palmowego, jest słonecznikowy albo rzepakowy, a w słodyczach i zupkach chińskich dalej jest

Ckawka Odpowiedz

NIMM 2 - oznacza weź 2. Czyli właściwie mama mówiła Ci prawdę.

SorryEverAfter Odpowiedz

Ooo, ja do dziś kocham Nimm2 czy Kinder Joy, mimo że powoli zbliżam się do 30-tki xD A samo "Nimm2" znaczy "weź dwa" (w domyśle - na raz), więc niezłą bujdę Ci ta Twoja mama wciskała...

Ogólnie to nawet żelki witaminowe (takie z apteki) można zjeść w dużej ilości i nic nie powinno się stać. To już gorzej, jak jakieś cukierki są słodzone jakimś podejrzanym zamiennikiem cukru - wtedy rzeczywiście trzeba ograniczyć ilość, albo nieraz można dostać rozwolnienia od takich "wynalazków"...

Dragomir Odpowiedz

Stosował zgodnie z nazwą :)

Dodaj anonimowe wyznanie