Mój brat razem z narzeczoną wyjechali do UK, żeby zarobić na ślub. Plan mieli taki, że zarobią na wesele, coś tam jeszcze odłożą i wracają. Dwa lata później brat oznajmił, że wracają do kraju – on za cztery tygodnie, wypowiedział już umowę o pracę, ona za sześć, bo musi wywiązać się ze swojej umowy. Wrócili do Polski, żeby wziąć ślub w naszym rodzinnym mieście, ja odzyskałam brata i zyskałam siostrę. Szczęście było jeszcze większe, bo niedługo potem oznajmili, że bratowa jest w ciąży i bardzo się cieszą, że potomek przyjdzie na świat w Polsce.
Sielanka trwała do dnia porodu. Moja była już bratowa urodziła ślicznego, malutkiego czarnoskórego chłopca... Chyba nieźle się bawiła przez te dwa samotne tygodnie na Wyspach.
Dodaj anonimowe wyznanie
Może tak być ze jakiś wasz bardzo daleki krewny jest murzynem lub jakiś Stary pradziadek i po po prostu miał silniejsze geny.
Jest też opcja, że została zapłodniona przez kosmitów.
Nie widziałem jeszcze czarnych kosmitów.
Ta i pewnie nazywa sie Zawisza Czarny
Taa, na pewno tak było.
Wiadomo, ze żadna by tak nie zrobiła!
Szczerze? Taką wybrał, taką ma. Faceci kochają zołzy. No to jaki to teraz problem wychowywać czarnoskóre dziecko ? Żaden.
Fajnie. Tylko wiesz, akurat dzieci czarnoskóre rodzą się też białe. Pigment się pojawia w ciągu kilku tygodni.