#KNsLG
Leżałam na sali z jakimiś dwoma chłopakami niewiele starszymi ode mnie, była też jakaś kobieta z ropniem i ktoś jeszcze, ale ci chłopcy odegrali kluczową rolę. Leżeliśmy tam i zapoznaliśmy się trochę, takie niewinne, szczeniackie flirty się tam odwalały. Codziennie rano przy obchodzie pielęgniarka pytała wszystkich: „Gazy były?”, „Stolec był?”. Chłopcy śmiali się z tego i wołali „Taaa... Wielki stolec był, psze pani”. Ja się wstydziłam mówić, że robiłam kupę, szczególnie przy tych chłopakach, i przez trzy dni z rzędu mówiłam, że nie było stolca... Czwartego dnia rano, gdy po południu już mieli mnie odbierać rodzice, dwie pielęgniarki wyprosiły wszystkich z naszej sali i powiedziały do mnie: „Dziecko, czy ty naprawdę od trzech dni nie zrobiłaś kupy?”. Trochę się przestraszyłam, ale dalej szłam w zaparte, że nie robiłam, bo już głupio mi było teraz mówić, że przez trzy dni ściemniałam. Zrobili mi lewatywę, a na koniec wepchnęli czopek.
Morał? Przyznawajcie się do własnego gówna, bo narobicie sobie jeszcze większego smrodu.
I bardzo słusznie że pytała. U osoby leżącej która się nie wypróżnia może wytworzyć się tak zwany kamień kałowy. A wtedy to już nie lewatywa tylko poważna operacja. Stąd takie dziwne pytania które bardziej się kojarzą z głupim dzieckiem niż z lekarzem.
Fajni rodzice. Nie ogarnąć dziecka przez 4 dni
ja to czasem tydzień nie sram i wszystko ze mną ok xD
Użytkownicy anonimowych wiedzą, że to nie jest prawda :D