#K8nOu
Nie wiem, co wystąpiło w moją babcię, ale zaczęła krzyczeć, że ona nie da się okraść, zna te „nasze” (?) numery. Akurat trzymała taka podpalarkę do gazu, pobiegła i podpaliła mój nowiutki kocyk! A że był on ze sztucznego tworzywa, to po prostu zaczął się topić. Po szybkim ugaszeniu w łazience tego, co z niego zostało, wróciłam do babci, która była bardzo zdenerwowana.
Po dłuższej chwili udało mi się ją uspokoić i dowiedzieć się, co to właściwie było.
Okazało się, że jakiś czas temu oglądała w wiadomościach, jak to jakieś oszustki okradały ludzi metodą na koc... Ale dlaczego pomyślała, że ja chcę ją okraść? Byłam w mega szoku, jednocześnie ciesząc się, że babcia jest taka czujna. Babulinka oczywiście mnie przeprosiła, dała mi nawet pieniądze na nowy koc. Niestety kiedy za tydzień poszłam na rynek, nie było już tego wzoru...
Warto by było sprawdzić czy babcia nie ma problemów z demencją czy Alzheimera, bo to jest niepokojące, że babcia zapomniała że jesteś u niej w mieszkaniu i może być dla niej potem niebezpieczne.
Babcia ma początki alzheimera, współczuję bo którymś następnym razem ciebie może podpalić...
Przykro mi to mówić, ale to objawy neurodegradacji. Pora odwiedzić lekarza.
Powiedz babci niech ogranie taki sam koc co zniszczyła i tyle.
Niech improwizuje.
Jak każda babcia ma dużo czasu, niech kupi włóczkę i dzierga na drutach, a co.