#IWRyT

Trzy miesiące temu zostawiła mnie dziewczyna, z którą byłem w związku ponad 10 lat. Nie umiem sobie z tym poradzić. Nie mam gdzie mieszkać, bo mieszkaliśmy u niej. Mam 30 parę lat i zostałem z niczym. Po rozstaniu powiedziała mi że od dłuższego czasu to planowała, ale nie wiedziała, jak zareaguję. Czuję się tragicznie, odechciało mi się żyć. Miewam ataki paniki, stresuję się dosłownie wszystkim, co doprowadziło mnie do omdleń. Boję się wyjść z mieszkania, które na szybko wynająłem. Nie mam nawet z kim o tym porozmawiać. Była dla mnie całym życiem, które nagle się rozpadło. Wiem, że mam poważny problem, bo cieszyłbym się, jakby mi się coś stało i skończyłoby się to wszystko.
AvusAlgor Odpowiedz

Uzależniłeś się od niej jak alkoholik od wódki. Trudno, zdarza się. Teraz masz odwyk, na pocieszenie przyjmij do wiadomości fakt, że najczęściej to nie jest śmiertelna choroba i dzieje ludzkości znają przypadki wyleczenia. Zdefiniuj sobie sam, co Cię najbardziej przeraża w tej całej sytuacji. Zniszczyła Ci poczucie komfortu? No, nieprzyjemne, po 10 latach poza rynkiem matrymonialnym, ale da się odbudować. Zniszczyła Ci poczucie własnej wartości? Też nieprzyjemne, ale niemożliwe, że opierałeś absolutnie wszystko na tym jedynym filarze, użyj resztek drugiego żeby się ratować. Zniszczyła Ci sielankową wizję przyszłości? To wymyśl inną, to akurat nie takie trudne.
Jeszcze nie umarłeś, jeszcze możesz zmienić swój mindset.

Anonimowe6669 Odpowiedz

Sprobuj się skupić na wyciąganiu wniosków - przeanalizuj co zrobiłeś źle albo co było nie tak z partnerką (z reguły to wina jest obustronna, ale często powodem jest po prostu niedopasowanie). Sprobuj nie powielić tego przy następnym związku. Jak wejdzie w nowy związek, ppdkresl, że chciałbyś żeby partnerka przychodziła z problemami na bieżąco a nie nagle „zrywam z tobą, od miesięcy się zastanawiałam, ale nie poruszałam tematu, żebyśmy mogli to razem naprawić”

Yehesha

niestety tak się nie da, wszystkie kobiety tak robią że ukrywają coś, wolą miesiące się zastanawiać jak zakończyć związek niż chociaż raz spróbować go naprawić ale wtedy ona była by winna przecież więc szuka wymówki i ciągnie się miesiącami...

ohlala

@Yehesha

A wszyscy faceci to przemocowcy, skoro tak bardzo lubisz generalizacje, to masz. :)

didja Odpowiedz

Hm. Przez 10 lat nie sformalizowałeś związku, nie staraliście się o dziecko, nie zaczęliście tworzyć wspólnego domu, z którego nie można Cię wyrzucić ot, tak? I nie masz odłożonych 100.000 zł na wkład własny, żeby płacić teraz ratę swojego mieszkania, a nie czyjegoś na wynajmie? Jesteś pewny, że wina leży po stronie byłej dziewczyny?

NieChceLoginu

Nigdzie nie obwinił dziewczyny.

Dragomir

Co? Aż się oplułem. A Ty odłożysz 100 tysięcy złotych przez 10 lat? Chyba jak pracujesz w wielkiej i bogatej firmie ojca albo męża.

Rafalski

Dragomir: serio? Nie da rady w tym kraju odłożyć tysiąc złotych miesięcznie? Nie trzeba się wyjątkowo wysilać albo pracować w firmie ojca, wystarczy przeciętne wynagrodzenie.

Ifyoulikeme

Dragomir, serio? To średnio 830 złotych miesięcznie... Nie żadne cuda. Zapewniam, że nie trzeba pracować w firmie męża, żeby odkładać tyle, albo i znacznie więcej.

Dragomir

Pewnie że można odłożyć tyle, a nawet i więcej. Jak się mieszka u mamy za darmola i ona jeszcze ugotuje. Wtedy auto pożycza się od taty, najlepiej zawsze z pełnym bakiem.

Ifyoulikeme

Brak mi słów. Można też wziąć się do nauki i roboty, zamiast siedzieć i płakać.

Dodaj anonimowe wyznanie