#IFXQf

Pomieszałam "pigułki alkoholu i butelki leków" i podobno zadzwoniłam po tym do chłopaka i powiedziałam mu taka nawalona, że lubię lizać masło i udaję orgazmy. Zna mnie dobrze, więc zachował się jak prawdziwy facet i po prostu to zignorował wiedząc, że nie byłam sobą, kiedy to mówiłam.
Złoty chłopak, co? Szkoda, że to co powiedziałam to prawda.
Dantavo Odpowiedz

Ech i jak zwykle lepiej udawać, że coś jest dobrze, zamiast po prostu porozmawiać. Faceci nie czytają w myślach. Jak nie masz orgazmu, to go nie udawaj, tylko porozmawiaj z chłopakiem. Powiedz mu co ci się podoba, nawet dawaj mu instrukcje co ma robić. Z czasem będzie tylko lepiej. No, ale wiadomo lepiej nic nie robić i narzekać.

Swoją drogą cudowne jest to, że autorka uważa, że zachowanie "prawdziwego faceta" to ignorowanie problemów.

Solange

Raczej ignorowanie poalkoholowych głupot, za które uznał jej słowa. Ale tu wchodzi kwestia na ile znamy drugą osobę i jej zachowania po (np.) alkoholu. Jeśli wie, że zwykle mówi bez sensu, to zignorowanie tego było w porządku. Po prostu tym razem po mieszance z lekami najwyżej zadziałało niespodziewanie inaczej.

A pod twoją radą się podpisuję jako jej użytkowniczka, stosowałam od początku i działała idealnie.

Dantavo

Jeśli żona by do mnie zadzwoniła nawalona tak, że nie wie co mówi, to jednak trochę bym się tym przejął. Nawet może nie samymi słowami, a tym, że tak się nawaliła. A jeśli występuje to często, to tym bardziej.

Solange

Ach, to miałeś na myśli! Osobiście też bym się przejęła takim majaczącym telefonem kogoś bliskiego. Ale inna byłaby reakcja w zależności od tego, gdzie ten ktoś przebywa. Jeśli z ludźmi, o których wiem, że można na nich polegać to byłabym spokojniejsza. Jeśli by się to powtarzało często, to też inna sprawa. Jednak trochę za mało wiemy o sytuacji autorki. Mogła sporo szczegółów tej historii pominąć, jeśli uznała, że nie są wcale istotne w historii o tym, jak "przyznała się", że udaje orgazmy. No ale możesz mieć też rację.

worm Odpowiedz

na lizanie masła nie poradzę, ale co do orgazmów to pogadaj z chłopakiem, poprowadź go, naucz go Twojego ciała. Jeśli on nie wie, że udajesz to nie wie, że orgazmów nie przeżywasz. Postaw się w jego sytuacji - z jego perspektywy wszystko jest git.

coztegoze2 Odpowiedz

Smutne wyznanie o tym jak nie potraficie się ze sobą w związku komunikować tylko oboje udajecie, że "jest ok" jak wcale nie jest.

BanonC Odpowiedz

Lepiej unikać tego, co tak lubisz, bo to grzech, ale jest jeszcze czas by się nawrócić

Postac Odpowiedz

Moje dziecko jadło masło w kostkach. Prosto z lodówki, wzięło gryza i zadowolone. Niesamowite, że nie doprowadziło to do żadnych wymiotów.
Dziecko przestało gryźć masło, ale nadal lubi chleb grubo nim posmarowany.

Dodaj anonimowe wyznanie