#HzpoD
Nadszedł dzień wesela, wystrojony jak szczur na otwarcie kanału, w nowym garniaku i butach, zjawiam się przed furtką jej domu. Koleżanka wybiega, wyglądała pięknie. „To będzie świetna impreza” – pomyślałem.
Nasza rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
– No cześć, już jestem, tak jak się umawialiśmy.
– O, kochany, zapomniałam ci powiedzieć! Bo ja się już pogodziłam z Kamilem, nie idę już z tobą, pa!
Spokojnie zapytałem, czy przypadkiem nie robi sobie jaj. Na co dostałem odpowiedź, że powinienem się domyślić.
NO ZAJEBIŚCIE... WYSTAWIŁA MNIE DZIEWCZYNA, KTÓRA JESZCZE PRZED CHWILĄ WYŁA, BO JĄ CHŁOPAK ZOSTAWIŁ.
Chyba dam sobie spokój z dziewczynami na razie.
Zamiast narzekać, to się chłopie ciesz! Bo kto wie, jakie nieszczęście Cię ominęło. ;-)
Jeszcze byście się na tym weselu spiknęli, lalka zawróciłaby Ci w głowie, alkohol i hormony do końca odebrały zdolność logicznego myślenia, i wylądowałbyś w związku z dziewuchą, która widzi jedynie czubek własnego nosa.
A potem długi czas zbierał z rozsypki, bo taka dziunia potrafi zazwyczaj doskonale manipulować ludźmi, robiąc facetowi z życia prawdziwe piekło.
Za to teraz, mądrzejszy o to doświadczenie, możesz lepiej przyglądać się koleżankom. Weryfikując nie tylko ich urodę czy intelekt, ale przede wszystkim to, jakimi są ludźmi.
E tam. Jedna tępa dzida niech Ci życia nie psuje.
Z tą jedną na 100%.
Co za drama. Masz dać sobie spokój z dziewczętami, bo wystawiła cię dziewczyna, z którą tak na prawdę cię nic nie łączyło?
Zachowała się niedojrzale, ale miałeś jej tylko towarzyszyć na weselu.
Po prostu miałeś wyjątkowego pecha i trafiłeś na takiego strzępa, następnym razem będzie lepiej ;)
Głupia pinda. Nawet nie zaprzątaj sobie myśli jej osobą, bo nie warto.
Po prostu wyciągnij z tego dla siebie lekcje. I nie zgadzaj sie na bycie plasterkiem na rany