#GrvSJ
Jadę sobie autobusem, przyciśnięta jak glonojad do szyby oddzielającej trzy siedzenia od końca pojazdu i patrzę.
Przed moimi oczami siedzi chłopak, pewnie licealista, i zawzięcie rozwiązuje jakieś zadania z angielskiego. Nie mając co robić, popatrzyłam na te zadania i na chłopaka. Pisał prawą ręką, nie odrywając głowy od książki.
Przestaje pisać. Myśli, drapie się po głowie prawą ręką i... pisze lewą, tak samo ładnie jak prawą.
Wiedziałam, że są ludzie oburęczni, ale nigdy takiego nie spotkałam.
Dla mnie to było niesamowite zaskoczenie i zdziwienie – „jak?”.
A może ktoś z anonimowych jest oburęczny?
Moja babcia jest obureczna. Urodziła się leworęczna, ale dziadek (jej już na szczęście były mąż) był patusem i bił ją za używanie lewej ręki, więc nauczyła się posługiwać prawą. Ale domyślnie używa lewej
Ja nie jestem, ale na pierwszym roku studiów miałem takiego profesora matematyki. Dopiero pod koniec pierwszego roku zauważyliśmy, że na każdym wykładzie pisze na tablicy na zmianę obiema rękami, obiema dokładnie takim samym charakterem pisma.
Dawniej ludzie leworęczni byli wyzywani od mańkutów i zmuszani do pisania prawą ręką. Niektórzy, gdy nikt nie widział, pisali lewą. I finalnie potrafią pisać obiema.
Ale młody chłopak raczej już takiego treningu nie przeszedł, dziś chyba nikt nie zwraca na takie rzeczy uwagi. Ciekawe, skąd mu się wzięła ta umiejętność.
Spokojnie można nauczyć się ładnie pisać lewą ręką. Wystarczy przez parę tygodni ćwiczyć pisanie nią - od pojedynczych literek. Tak, jak w pierwszej klasie.
To, że prawa ręka jest dominująca nie znaczy, że lewa jest całkiem do niczego :)
Jestem leworęczna, jako jedyna w rodzinie. Kiedy byłam w zerówce i w 1 klasie, ojciec w domu tłukł mnie za pisanie lewą ręką. Przestawiał mnie na prawą rękę. Prawą nie nauczyłam się pisać na papierze, ale na tablicy piszę bez problemu. W końcu rodzice wzięli mnie do znajomej psycholog, która tak zjechała ojca za przekładanie ręki, że sama byłam w szoku. Na szczęście pomogło!
Ja jestem oburęczna. Z natury leworęczna, w szkole zmuszali mnie do pisania prawą i jakoś tak wyszło że piszę wszystkimi rękami jakie posiadam.
Jako dzieciak pisałam lewą ręką-ojciec próbował przestawić mnie na prawą- bezskutecznie:) Jako nastolatka zafascynowana Leonardo da Vincim nauczyłam się pisma lustrzanego,a potem z ciekawości pisania prawą ręką. Dziś posługuję się wymiennie dwoma rękoma, chociaż pisanie prawą idzie mi wolniej:)
Sober13
Ale fajnie, brawo Ty!
Też bym się chętnie nauczyła, gdyby tylko nie była takim leniuszkiem... A szkoda, bo pisanie czy rysowanie obiema rękami synchronizuje i stymuluje półkule mózgowe. :)
Ja wypracowałem oburęczność, nie było to wrodzone. Prawa ręka jest "dominującą", ale większość czynności wykonuję naprzemiennie, zmieniając ręce.
Ja też nie jestem, ale mam znajomego co też nie jest oburęczny.