#GITgO

Poszliśmy z moim chłopakiem do supermarketu zrobić zakupy. W pewnym momencie zgubiliśmy się w tłumie. Rozglądam się za nim, szukam, gdy nagle słyszę z głośników: „Pani Katarzyna, dziewczyna Michała, proszona o podejście do kasy”. Nie byłam pewna, czy chodzi o mnie, ale podeszłam, bo wiem, że mój chłopak ma skłonności do „dziwnych” zachowań.
Podchodzę więc do tej kasy, a mój luby klęczy obok taśmy na zakupy, z bukietem róż. Pani kasjerka, uśmiechnięta od ucha do ucha, puszcza z telefonu romantyczną muzyczkę, a inni klienci powoli zatrzymują się, stając w kółeczku wokół nas.

Chłopak poprosił mnie o rękę w markecie, przy kasie, tuż obok działu z serami... I towarzyszyła nam w tej „intymnej” chwili sprzedawczyni z niepełnym uzębieniem.

Nie wiem, czy śmiać się, czy płakać.
krux7735 Odpowiedz

No cóż, może nie jakoś wystrzałowo, za to oryginalnie xD

zimoidzjuzstad Odpowiedz

Na miejscu sklepu podarowałabym zapas sera na wesele. Taka reklama!

coztegoze2 Odpowiedz

A gdyby to był kelner z niepełnym uzębieniem w knajpie to byłoby lepiej?

HansVanDanz

Nie wiem czy wyznanie prawdziwe (wątpię w to), ale oświadczyny to jednak intymna i ważna sprawa, przeznaczona dla zainteresowanych.
Przypadkowi gapie i market? Trochę absurdalne.
Nie trzeba Paryża czy drogiej restauracji, ale stosownej chwili i miejsca.

Dodaj anonimowe wyznanie