Kiedy miałem 16 lat, objawiła się u mnie schizofrenia. Zacząłem panikować. Bałem się, że ktoś mnie śledzi. Że jestem na podsłuchu. Rozkręciłem nawet swój komputer, gdyż byłem przekonany, że mam w nim jakąś pluskwę. Koniec końców trafiłem do psychiatryka. Nie wspominam tego okresu zbyt dobrze. Lekarze co chwila szprycowali mnie jakimiś lekami, przez co niezbyt kontaktowałem ze światem. Codziennie spotykałem się z psychologami i psychiatrami najwyższej rangi. Nie pomagało mi dosłownie NIC. Aż pewnego dnia zjawiła się ona. Młoda blondynka, na oko w moim wieku. Była bardzo nieśmiała, nikogo do siebie nie dopuszczała. Próbowałem z nią parę razy porozmawiać, ale mnie zbywała. Poddałem się. Stwierdziłem, że w sumie mam ją gdzieś i pewnie jest jedną z tych, które żyją we własnym świecie, w którym nikt inny się nie liczy. Aż do czasu… Jakieś dwa tygodnie po tym, jak ją przyjęli, podsłuchałem rozmowę lekarzy, z której dowiedziałem się, że dziewczyna trafiła tu po trzech nieudanych próbach. Od razu zapragnąłem się nią zaopiekować. Kiedy wiedziałem już, co jest na rzeczy, nie było trudno załapać z nią kontaktu. W miarę jak się poznawaliśmy, coraz lepiej zauważałem, w jak złym jest stanie. Jak bardzo pogrążona była w depresji.
Dzisiaj mijają trzy lata od naszego ślubu. Kasia zwalczyła depresję i teraz jest szczęśliwą (niedługo) matką. Jeśli chodzi o mnie… Dzięki temu, że musiałem się nią opiekować, zapomniałem o mojej schizofrenii. Całkowicie wyleciała mi z głowy i… to fakt. Czasem powraca, ale teraz mam przy sobie kogoś, kto potrafi mi pomóc.
Dodaj anonimowe wyznanie
Zapomniałeś o schizofrenii? To mi się w ogóle nie klei. Z tego co wiem, to nie znika.
Opisane objawy bardziej pasują mi do paranoi.
Nastoletnia schizofrenia paranoidalna jest najcięższa w leczeniu, więc wyssane z palca albo błędną diagnoza
Coś mi się wydaje że dziecko dostanie w spadku bardzo złą pulę genów, ze skłonnościami do zaburzeń neurologicznych ...
🤦🏻♀️ oby twoje dzieci nie musialy ci przypomniec, ze schizofrenia jest genetyczna.
Ktoś choruje na schizofrenię? Wystarczy o tym zapomnieć! Co za bzdury.