Pierwszy raz u mojego chłopaka w domu. Oglądaliśmy film, jedliśmy pizzę, zrobiło się romantycznie i przenieśliśmy się do sypialni. Ja patrzę, a tam pościel w Xenę wojowniczą księżniczkę. No cała jej sylwetka naturalnej wielkości na kołdrze, jej twarz na poduszkach. Dziwne, ale chłopak fajny, atmosfera romantyczna, więc trudno, przeżyję. Wskoczyłam do łóżka, zaczęliśmy się całować. Po chwili on powiedział, że zaraz wróci i wstał, a ja otworzyłam oczy, leżąc na plecach, i zobaczyłam plakat z Xeną wojowniczą księżniczką na suficie. Wisiała tam i patrzyła na mnie... Stwierdziłam, że dla mnie to zbyt wiele, że to się nie może udać i że mu o tym powiem. Wstałam więc z łóżka i mówię: „Kamil, ja nie mogę, jak ta Xena ciągle się na mnie gapi, to nie, nie, to nie zadziała, to straszne”. Wchodził akurat do pokoju, oburzył się, nadąsał jak 8-latek, któremu nie pozwoli się grać piątą godzinę na konsoli w ulubioną grę, powiedział: „Boże, wy wszystkie macie jakąś obsesję na punkcie tej Xeny!”, po czym rzucił na łóżko przyniesiony dla mnie strój Xeny bojowniczej księżniczki...
Dodaj anonimowe wyznanie
Xena była moja idolką w dzieciństwie. I chyba bym się skusiła gdybym się znalazła w tej sytuacji 😆
I tak miałaś szczęście że to nie były zdjęcia Beaty Kempy.
Współczuję chłopakowi że trafił na laskę z pięciometrowym kijem w dupie.
Wątpię, by współcześnie ktoś z młodych choćby kojarzył Xenę.
Opowieść faceta po 40-tce.
No ja mam pościel z nicolasem cagem, a i tez mam Kamil na imię
jak juz cos to wojowniczej