#FX8pV
Rodzice przeprowadzili się na wieś i uwielbiają brać wnuki na wakacje. Po wyjeździe dzieci ja jako bezdzietna wysłuchuję, jakimi to moje siostry są złymi matkami, bo krzyczą, bo stresują, bo nie uczą, bo wychowały niezaradne homo sapiens itp. Reasumując, moje siostry są najgorszymi matkami świata.
Co ja robię? Siedzę i milczę, a w głowie mam wspomnienia z dzieciństwa, kiedy dostawałam od matki lanie (pasem, kablem, smyczą) za wszystko, nawet tak głupie rzeczy jak rozlanie wody z dzbanka. Wspominam opowieści moich sióstr, kiedy musiały klęczeć na grochu z wyciągniętymi rękami przez kilka godzin; jak w wieku 16 lat zniknęłam z domu na cztery dni i nikt nie zauważył mojej nieobecności; albo jak matka wyrzuciła mnie z domu w wieku 19 lat.
Jak już było wspomniane, jesteśmy bliską sobie rodziną. Rodzice się zmienili, wszystkie trzy wybaczyłyśmy im dzieciństwo. Teraz są rodzicami na medal, ale jak słucham ich wywodów na temat stresujących się wnuków, to aż gardło zaciska...
Niech ci się gardło nie zaciska, nie słuchaj ich jak ta bezradna pipa, tylko stań do obrony swoich sióstr i powiedz rodzicom co myślisz o ich niepotrzebnym udzielaniu się. Niech się wstydzą swoich czynów. Zmiana nic nie znaczy, swoje zrobili to powinni mieć przypominane. Dołóż im trochę pokory do tych mózgów, by wiedzieli, że teraz już nic nie mają do powiedzenia albo adieu, bo nie ma pozwolenia na hipokryzję.
Nie siedź i nie milcz. To Cię niepotrzebnie obciąża.
Możesz powiedzieć, że nie chcesz tego słuchać, to nie jest Twoja sprawa i niech to omawiają między sobą (rodzice) albo z siostrami.
Możesz pójść krok dalej i powiedzieć, że nie mają prawa ich pouczać, bo sami byli kiepskimi rodzicami.
Możesz pójść jeszcze dalej i powiedzieć, że doświadczenia z dzieciństwa wdrukowują się w mózg i to oni są winni, że siostry mają złe wzorce. Bardzo trudno jest zmienić sposób reagowania, bo dzieci są naprawdę wymagające i potrafią doprowadzić rodziców do granic wytrzymałości. Więc jeśli wkurzone siostry krzyczą, ale nie biją, to już są o niebo lepszymi rodzicami, niż wasi rodzice.
Wybaczone, to nie znaczy zapomniane.
Zmienili się naprawdę czy tak usprawiedliwiasz to, że przez lata nic z tym nie robiłaś i jak widać nie robisz dalej?
Ciekawe co dziadkowie mówią wnukom jak są one u nich na wakacjach. Czy krytykują rodziców przy nich itp?
Niby jest napisane, że krytykują dopiero po wyjeździe…
To może przypomnij im te historie. Jeśli zmienili się w takich wspaniałych ludzi, to z pewnością uniosą odpowiedzialność za tamte wspomnienia. No chyba, że wcale się nie zmienili i boisz się cokolwiek mowić o tej przepięknej historii