#FMPkp
Mieszkałam w wielkim mieście w domu z dużym ogródkiem. Miałam w tedy jakieś 7 lat.
Byliśmy u mnie w domu wraz z koleżanką i kolegą z osiedla, wszyscy w podobnym wieku. On zaproponował, że porównamy nasze ciała, bo on nie miał siostrzyczki i chciałby zobaczyć czym się różnimy. Koleżanka przekonywała, że jak ja dam się jemu dotknąć to i ona na to pozwoli. Zostałam zmacana. Ona nie. Pamiętam, że gdy oni wyszli popłakałam się. Nie wiedziałam co zaszło, rodzicom oczywiście nie powiedziałam.
Gdy miałam 6 lat, byłam na wakacjach z mamą i braćmi u taty rodziny. Był też tam przyszywany kuzyn, powiedzmy Krzyś, nie jesteśmy spokrewnieni, ale o tym dowiedziałam się później. On miał jakieś 10/11 lat. Siedziałam w pokoju kuzynki na łóżku. Drzwi były otwarte. Krzyś przyszedł zapytał co robię i czy się nie nudzę. Rzucił się na mnie i mnie cmokał wszędzie gdzie miałam odsłonięte ciało, dotykał, mówił że jestem piękna, że mnie kocha, że chce się ze mną ożenić. Krzyknęłam, zleciały się nasze mamy, gdy on leżał na mnie. Zaczęły się z tego śmiać i tyle. Wyszły i powiedziały, że mamy się grzecznie bawić.
Gdy miałam 7 lat byłam ze starszym bratem (8 lat) u jego kolegi z klasy, który miał siostrę, z którą siedziałam w ławce.
Mój brat poleciał po piłkę do domu, zostałam z nim sama. Zaproponował, że on będzie moim mężem, a ja jego żoną. Zaczęło się od przynieś kapcie, a skończyło na teraz ciebie rozbiorę. Mówił, że nie mogę nic powiedzieć, bo zepsuje zabawę. Mam się go słuchać. Po powrocie brata, który zobaczył mnie naga, wyszłam do domu i znowu zamknęłam się w sobie. On też nic nie powiedział.
Następna historia wydarzyła się zaraz po komunii. Może dwa dni później, bo jeszcze moja chrzestna u nas była. Dwóch kolegów w wieku 9 i 12 lat zawołali mnie mówiąc, że idziemy na podwórko do wujka jednego z nich, tam są już moje koleżanki i będzie fajnie. Poszłam z nimi. Stał namiot, mówili że są w środku. Weszłam, było tam tylko dwóch „kolegów".
Zapytałam gdzie są dziewczyny, zaczęli się śmiać i mnie rozbierać, dobierać się do mnie. Trzymali mnie za ręce i nogi. Udało mi się uwolnić rękę i uderzyłam jednego z nich w nos, udało mi się uciec. Pamiętam jak bardzo byłam przerażona. Stałam pod furtka do domu i nie wiedziałam co zrobić. Nie chciałam o tym mówić, chciałam też i o tym zapomnieć.
Wymazałam z pamięci i postanowiłam do tego nie wracać! Tak samo jak i do poprzednich sytuacji. Weszłam do domu do domu i ciocia zapytała czy wszystko dobrze. Powiedziałam że mnie głowa boli.
Teraz mam 25 lat i po tylu latach to do mnie wróciło, nie mogę spać, jeść.
Wróciło zaraz po tym jak usłyszałam, że WDŻ w podstawówce to za wcześnie.
Dzieci trzeba uczyć granic od przedszkola tak naprawdę. Swoich i uszanowanie granic innych. Twoi rodzice cię zawiedli. A ci chłopcy dobrze wiedzieli co robią.
Idź na terapię proszę, inaczej te problemy będą się całe życie za Tobą ciągnąć, wypaczając wszystkie ważne sfery.
Skorzystaj z ustawień systemowych, być może coś wydarzyło się w Twoim rodzie, bo tych doświadczeń molestowania jest bardzo dużo. Tylko poszukaj kogoś z dobrymi opiniami, jest dużo oszustów na rynku
Też o tym pomyślałam. Jedna taka sytuacja w życiu, to juz dużo. Aż ciężko uwierzyć, że mogło się przytafic aż tyle. Z całą pewnością to nie przypadek, że dziewczyna ściąga na siebie taki rodzaj
agresji
Też o tym pomyślałam. Jedna taka sytuacja w życiu, to juz dużo. Aż ciężko uwierzyć, że mogło się przytafic aż tyle. Z całą pewnością to nie przypadek, że dziewczyna ściąga na siebie taki rodzaj
agresji