#FIp26

Ostatnio czytałem wyznanie trochę mało anonimowe przez to, że ktoś żalił się na swoje nazwisko. Też zdradzę swoje, nazywam się Bułka. Nie miałem dotychczas w związku z tym żadnych problemów, czasem ktoś się uśmiechnął i już. Wszystko byłoby nadal OK, gdyby w ostatnim czasie nie pojawił się w mojej pracy nowy kolega.

Zarysowując sytuację, jestem kierowcą zawodowym. Jeździ się u nas w firmie w duetach, czyli dwie osoby na jednej ciężarówce - jedna jedzie swoje, potem druga, a pierwsza odpoczywa. Jak są rozpisywane plany (zwłaszcza zjazdy do domu/przyjazdy, czasem dostajemy je zbiorczo na wewnętrzny kanał komunikacji - typu A z B jadą tam, a C i D tam. W ostatnim czasie zwolnił się mój współtowarzysz niedoli, a dokładnie tego samego dnia zatrudnił się nowy gość, więc z automatu trafił na moje auto. No i od teraz te komunikaty wyglądają następująco: „W ten weekend do domu jedzie Bułka z Twarożkiem”. Nie, planiści nie fatygują się o chociaż „Bułka i Twarożek”.
Eluwahere Odpowiedz

Takie przyjemne, akurat na poprawę humoru :D

SpanieMoimNalogiem Odpowiedz

W jednej z firm, dla której realizowałem zlecenie pracował mężczyzna o nazwisku Mały, a jednym z jego współpracowników był człowiek o nazwisku Fiutek. Szef miał dziwny zwyczaj wywoływania pracowników do siebie po nazwiskach (do tego mówił szybko), więc czasem zdarzało się: "Mały Fiutek do mnie!". Może i dziecinny humor, ale sam przyznaje, że zawsze mimowolnie się wtedy uśmiechałem ;)

malinowalejdi Odpowiedz

U mnie w firmie pracują dwaj panowie Żurek i Twaróg i szef również zawsze do nich "Żurek z Twarogiem" nidgy inaczej ;)

PanMuminek Odpowiedz

Tez mam bardzo specyficzne nazwisko, ludzie często z niego smieszkują, ale znalazłem na to sposób, sam zacząłem się z niego śmiać. Ludzie widząc ze mnie to nie rusza i dodatkowa cisne bekę razem z nimi już nie są tacy skorzy do żartów ;)

Anizja Odpowiedz

Spoko, ja mam na nazwisko Baran (jestem kobietą), a kolega, z którym siedzę w pokoju w pracy nazywa się Owca. Naszą szefową, tak rozbawiła ta "zbieżność", że gdy poprawiała naszą część prezentacji, którą pokazuje się nowym pracownikom zaraz po przyjęciu (struktura firmy, najważniejsze osoby, z którymi należy się kontaktować itp.) umieściła wierszyk "masz sprawę kadrową? Baran i Owca zawsze pomogą!"

grzejniczek Odpowiedz

Za to moja znajoma to chodząca ironia. Waży sporo przy niedużym wzroście, a nazywa się.... Chudy.

KaBe57 Odpowiedz

Za to moje nazwisko cały czas przekręcają,a w przedszkolu i na początku 1 klasy musiały sie za mnie nauczycielki podpisywać bo ja nie potrafiłam :P

Olusza Odpowiedz

Jaką bułkę ciężko znaleźć na plaży...?😁🤭

Dodaj anonimowe wyznanie