Mój dziadek źle się poczuł. Cały zbladł nagle. A raczej zżółkł. Nie mogłem uwierzyć widząc, że jego twarz stała się taka, jakby ją ktoś wieczorem oświetlił nienaturalnie żółto-pomarańczową lampą sodową. Zadzwoniłem na pogotowie. Po opowiedzeniu objawów i podaniu personaliów chorego usłyszałem, że mamy z dziadkiem iść do lekarza, bo przecież jest dzień, przychodnie działają, więc nie ma podstaw, by wzywać pogotowie. Tłumaczę typowi, że dziadek osłabł bardzo, że leży już w łóżku i ryzykownym byłoby teraz wyciągać go spod kołdry. A typ do mnie, że nic nie poradzi i że od takich przypadków są lekarze rodzinni. Pokłóciłem się z nim trochę, ale widząc, że tylko tracę czas, rzuciłem słuchawką i co sił pognałem szybko do przychodni zamówić wizytę domową. Lekarka już po opowiedzeniu objawów poznała, że ma do czynienia z żółtaczką. Nie mogła uwierzyć, że pogotowie odmówiło przyjazdu do chorego.
– A ile dziadek ma lat? – pyta, patrząc na mnie znad okularów.
– Osiemdziesiąt dwa – odpowiadam.
– A nieee... to nie przyjadą.
Teraz ja zbaraniałem. Jak to nie przyjadą? Nie mogłem uwierzyć, że drugi raz to słyszę. Więc pani lekarka łaskawie uświadomiła mnie – otóż w teorii jest tak, że opieka zdrowotna przysługuje wszystkim. W końcu wszyscy płacą składki. A w praktyce... W praktyce jest tak, że np. osobom starszym nie wykonuje się już niektórych zabiegów, bo są drogie, a pacjent i tak pewnie długo nie pożyje, więc się nie opłaca. Nie zawsze opłaca się też wysyłać karetkę pogotowia. No, chyba że stwierdzić zgon. Wtedy przyjadą zawsze.
Krótko mówiąc, obywatelu Polaku, płacisz całe życie składki, a kiedy potrzebujesz pomocy na starość, kiedy zdrowie najbardziej podupada, to usłyszysz, że nie opłaca się cię leczyć. Nie opłaca się nawet przyjechać.
Ja pierdolę, gdzie my żyjemy?
Dodaj anonimowe wyznanie
Chyba ktoś tu nie lubi lekarzy i co pewien czas wrzuca tego typu opowiadanie. Raz nawet autor , widocznie słabo znający ta stronę , sam sobie odpowiedział jako inna osoba i został zdemaskowany na niebiesko.
A jest ktoś, kto lubi lekarzy?
Farmaceuci?
@SokoliWzrok
Ja nie mam osobistych powodów, żeby ich nie lubić. Oczywiście wiem i wierzę, że zdarzają się różne złe sytuacje i panuje tam kolesiostwo, ale nie mogę powiedzieć, że nie lubię lekarzy.
ohlala - ja tam nie lubię tej białej mafii.
@ Hvafaen
A gdzie Ty widziałaś jakiegoś lekarza?
Jak raz poszłam do przychodni po L4 to natrafiłam na samych przepisywaczy recept. Ale prawdziwego lekarza wśród nich nie było żadnego. Poszłam jednak bo był mi potrzebny papier. Ale to już inna historia
@SokoliWzrok
Dokładnie tego się można po tobie spodziewać.
@Ivoncik
Ja zeszły rok spędziłam jeżdżąc po lekarzach, więc lekarzy się naoglądałam. Nie dostałam ani jednej recepty bez szeregu badań.
Ciesz się że po skórę nie przyjechali
Za żółta była.
Drogi autorze, przestań pieprzyć. W 2021 roku, w czasie pandemii miałem problemy z ojcem lat 80. Pierwszy raz zadzwoniłem na pogotowie w związku z podejrzeniem wylewu. Zrobiłem to 8h po pierwszych objawach. Dostałem od dyspozytorki opr za to, że dopiero teraz. Kilka miesięcy później ojcu zaczęło odwalać. na 112 dzwoniłem żeby dowiedzieć się jak mogę temu zaradzić. Nie pytali o nic tylko wysłali i policję i karetkę. I sprawa powtórzyła się jeszcze dwa razy w ciągu kilu następnych dni. Inna sprawa, ze na karetkę czekałem 6-8h i jednego dnie tyle warowała u mnie policja, żeby był spokojny. Tak więc Bzdury piszesz albo trafiłeś na debila. Ale na to też są metody. Wystarczy zapisać date, godzinę i numer operatora, który podaje na początku rozmowy. A potem gościa poinformować, ze jeśli osoba, do której się karetkę wzywa, zejdzie z powodu nieuzasadnionej odmowy wysłania, to złoży się zawiadomienie do prokuratury. Operatorzy wolą karetkę wysłać na zapas, żeby nie mieć potem zarzutów za niedopełnienie obowiązków. W razie bezpodstawnego wezwania, to wzywający dostanie mandat.
mojego tatę za to okradli w karetce, bo obstawiali, że nie przeżyje
„ Operatorzy wolą karetkę wysłać na zapas, żeby nie mieć potem zarzutów za niedopełnienie obowiązków. ” a skąd takie informacje? Autor pieprzy głupoty, bo ty miałeś inaczej? Jak mieli 20 karetek, to do wszystkiego wyślą, jak 3 to muszą selekcjonować.
A w tej bajce były też smoki? Dawno nie słyszałem takich wyssanych z palca bredni...
Przytakiwaczom przypominam że mamy XXI wiek a wszystkie rozmowy na telefon alarmowy są nagrywane i dyspozytorzy wiedzą o tym że takie nagranie będzie w razie ich błędu dowodem przeciwko nim... Zwłaszcza że osoba dzwoniąca też może to nagrywać...
A z tym nie robieniem zabiegów bo drogie to ktoś się za bardzo hamburgerykańskich seriali na oglądał...
Jedyną opcją są limity zabiegów sztucznie i z czapy narzucane przez NFZ.
Ewentualnie pewnych zabiegów się nie robi na seniorach bo:
a) znieczulenie w tym wieku może być zabójcze w skutkach. Może dosłownie wyłączyć wątrobę lub nerki.
b) lista chorób długa jak paragon w biedrze sprawia że jakakolwiek interwencja chirurga będzie zabójcza w skutkach...
O czy Ty gadasz, człowieku. Mój tata od pół roku czeka na wizytę u specjalisty. Takie kolejki. A ten gada o XXI wieku.... Polska służba tzw. zdrowia
Naprawdę muszę wszystko pisać po dwa razy?
"Jedyną opcją są limity zabiegów sztucznie i z czapy narzucane przez NFZ."
Z moją babcią było podobnie. W wieku 85 lat lekarze nie chcieli wdrażać już żadnych terapii. Ja wiem, że to bliscy i kochamy ich ale czasami nie warto na sile przedłużać życia, jeśli chory ma potem tylko cierpieć.
Mam ojca 84 lata, też tak usłyszał od załogi pogotowia.
Tak to wygląda w tym kraju z gówna i dykty. Jeżeli potrzebujesz pilnie kompletu badań, to najlepiej udawać żula i powiedzieć, że uderzyło się w głowę. Wtedy wszystko od ręki. Etyczne? Niezbyt. Da się inaczej w tym posranym kraju? Nie.
Mój tata miał jakiś wylew w oku, powiedzieli, że nic się nie da zrobić. Pojechał na jakieś płatne zastrzyki i widzi normalnie.
Więc za przymus płacenia na służbę zdrowia krew mnie zalewa, bo w razie potrzeby i tak gówno z tego masz robaku.
Jeśli nie pokierujesz dobrze rozmowa to nawet do 40 latka nie przyjadą.
Do stwierdzenia zgonu też nie zawsze przyjadą, jeszcze odmawiając rzucą chamskim komentarzem- wiem niestety z doświadczenia...