#CO6ry
Idą nowi klienci. Dresy. I to nie te przyjazne, anonimowe. Zamawiają pizzę i niezbędne do ich życia paliwo (czyt. piwo). Przechodzą koło mojego stolika i... jeden gościu zabiera mi kawałek pizzy. Cóż, nie widziałam siebie w konfrontacji z pięcioma Sebkami, a że nie byłam w najlepszym nastroju, kończyłam to co mi zostało na talerzu.
Placek zjedzony, pora się zbierać. Żegnam się ze sprzedawczynią, ale ona każe mi podejść. Podchodzę, a ona daje mi kawałek pizzy. Cóż, miły gest, dziękuję jej bardzo, ale najlepsze było dopiero przede mną. Gdy już odeszłam kawałek, patrzyłam, jak dresy odbierają swój posiłek. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
- Te, a w tej pizzy kawałka brakuje (niecenzuralne słowa). Gdzie on jest?
- A nie ma...
Wtedy pracowniczka wskazała na mnie (trochę się przeraziłam, bo jeszcze by mnie gonić zaczęli), a ja na ich oczach właśnie skończyłam jeść. Na szczęście dali sobie spokój.
Cóż, nie gustuję w hawajskiej, ale ten ananasowy trójkąt zjadłam ze smakiem.
Triumf sprawiedliwości! Choć na miejscu sprzedawczyni bałabym się reakcji Sebków...
Na wszelki wypadek dodałabym środka przeczyszczającego do ciasta a toaletę bym zamknęła i napisała, że nieczynna XD
Jeśli były kamery w lokalu to nie było czego sie bać, to jedna z rzeczy obok policyjnych wozów, których prawilne Sebastiany się boją
Co do sprzedawczyni to łatwo jej było zgrywać chojraka, bo sprawa nie dotyczyła jej, tylko Ciebie. To nie ona by w ramach zemsty zostałaby na przykład uderzona przez takich dresów, tylko Ty :P
Myślę, że nie masz racji. Dlaczego ona nie miałaby zostać uderzona? Przecież autorka potulnie oddała kawałek. Raczej obie by dostały.
Ehh ja za ten kawałek pizzy bym zabiła...żarcie jest jednak najważniejsze w moim życiu 😂😂😂
Margerita dlaczego ? To sam ser, no chyba że studentka to ok
Kwestia gustu ;) w wielu szemranych pizzeriach (których oczywiście nie trzeba odwiedzać, ale wiadomo, czasem człowiek głupi albo naprawdę głodny) lepiej wziąć najprostszą pizze- mało składników to prawie zerowe szanse na rewolucję w brzuchu. Choć ja osobiście polecam chodzić do dobrych lokali i nie mieć takich dylematów ;p
ja na przykład uwielbiam minimalizm na pizzy i nie lubię zbyt wielu dodatków bo mi psują smak (moją ulubioną częścią pizzy jest ciasto), dlatego najczęściej kupuję właśnie margeritę albo z jakimś jednym dodatkiem ;)
Hawajska to nie pizza
Czekałam na jakiś komentarz tego typu!
Hawajska to nie pizza, hawajska to zajebistość sama w sobie :3
W sumie zastanawia mnie, dlaczego tyle osób tak się przywala do tej hawajskiej? Oo
Tak się składa, że byłem w tej pizzeri zaraz potem jak autorka zjadła ten kawałek hawajskiej. Dresow było 4 a kawałków zostało 7 tak więc wybuchła kłótnia który z nich zje tylko jeden. Na koniec kelnerka dostała "z dynki" a cała sebkowa mafia po kłótni została rozwiązana.
@LuckyOne Dostała kawałek ich pizzy więc hawajska się zgadza.
Nikt nie jada hawajskiej ze smakiem xd