#CD0KV

Mam 28 lat i wiem, że w Polsce bardzo trudno znaleźć uczciwego pracodawcę, który z kulturą traktuje pracownika, dobrze mu płaci i pomaga w jego rozwoju. Niestety to może iść też w drugą stronę...

Jestem w dość dziwnej sytuacji. Mam stałą pracę od 4 lat. Na początku było ciekawe - 15 pracowników, luksusowe biuro w centrum, fajna szefowa i kreatywne zadania. Przez pierwszy rok czułam jakbym złapała Pana Boga za nogi, nie wspominając o kasie.

Z czasem sporo osób zaczęło odchodzić, mimo że nie widziałam żadnych minusów! Jednak szefowa siedziała z nami coraz mniej, była miła, płaciła na czas, ale zaczęła pracować zdalnie bądź urywać się już po 2 godzinach od przyjścia. Nagle zaczęły pojawiać się miesiące, w których każdy odchodził. Szefowa zaszła w pierwszą ciążę i zniknęła na rok. Nie dała zastępcy. Z liczby 15 osób zostały 3. Niestety te 2 też odeszły. Zostałam sama jak palec. Komunikowałam się z nią przez Skype - jednak wszystko co rozwijało i było ciekawe zatrzymało się na jednym głównym zadaniu, które było nudne jak flaki z olejem - jednak z tego firma zarabiała. Proponowałam jej ciekawe rozwiązania jak poszerzyć działalność firmy, jednak odpisywała mi, że nie ma na to czasu. Jedna z nowych koleżanek zapytała mnie jakim cudem ja tutaj wytrzymuję, nudne zadania, nie ma z kim porozmawiać, iść w przerwie na kawę. Przez te 4 lata przyszło sporo nowych osób do pracy, jednak odchodzili po kilku dniach, jeden kolega wytrzymał najdłużej pół roku. Nie mógł znieść tego, że jest tak mało pracowników, zero rozwoju, szefowa przeszła całkowicie na pracę zdalną i... zaszła w drugą ciążę. Byliśmy skazani sami na siebie, sami sobie robiliśmy w firmie co chcieliśmy, a co najlepsze przez te 4 lata dostałam 4 podwyżki...

Finalnie stanęło na tym, że jestem wymęczona już nowymi rekrutacjami, poznawaniem nowych osób, uczenia ich, a potem żegnania. Z niektórymi tak się dogadywałam, że zwierzali mi się "idę na staż za tysiaka, ja tutaj umieram z nudy", "panuje tutaj za duża cisza, za mało ludzi, wolałbym coś innego", "dziwne, że nie ma tu szefa na miejscu, całe dnie oglądam netflixa, aż nie mam co robić w domu" . Wreszcie, kiedy już zaczęłam gadać do ścian, pojawiła się nowa koleżanka szefowej, która ma trójkę dzieci. Ciągle bierze wolne, prace zdalną i nie ma miesiąca bez L4 na dziecko. Często mój urlop jest zawieszony, bo ona mi wjeżdża z chorym synkiem.

Nie mam pojęcia co mam zrobić. Bardzo dużo pieniędzy odkładam z tej pracy, mam komfort psychiczny, robię ciągle to samo zadanie, ale... nie rozwijam się wcale. Rodzina i bliscy radzą, żebym tu twardo siedziała, ale ja z tej niemocy mam chęć rzucić jej wypowiedzeniem już jutro, ale nie mogę, bo dużo zyskuję w tej pracy. Mogę trafić na szefa debila, przeżyć mobbing albo mieć zaledwie 2 tys. na start. Jestem zawieszona.
niebieskiatrament Odpowiedz

Praca idealna dla mnie. Stale obowiazki, pensja. Praca w ciszy bez zbędnego pierd..enia o dupie marynie.

Zihat

Podpisuję się. Od połowy września mogę zaczynać :D

JiminChimChim

Ja też! A jeśli faktycznie nie ma za bardzo co robić, to mogłabym w tym czasie się uczyć i za x lat otworzyć coś swojego. Naprawdę, nie nudziłabym się.

Ahmik

Chetnie dolacze. Szukam pracy od 1 lipca.

Doombringerpl

Napisz jaka branża. Może ja się skuszę? Popracowałabyś z moim szefem. Nie wytrzymałabyś 2 lat. Uciekłabyś, jak cała reszta po 6 miesiącach do roku. Została tylko stara gwardia: Ja, 12 lat za czego przez 8 był moim kierownikiem w jednej firmie a teraz od 4 lat jest moim szefem w jego firmie. Drugą osobą jest znajomy, który pracował pół roku zanim mnie zatrudnili. Pozostałe dwie osoby pracowały 4 lata przed moim zatrudnieniem. Reszta ucieka jak tylko porówna co trzeba robić i kasę, jaką dostają za pracę. Ta więc czekam na info o zakresie obowiązków.

GeddyLee

Mi też pasuje. Jeśli nie ma co robić w czasie pracy, to można uczyć się nowych rzeczy.

Karina1210

ale rozwijac sie trzeba tez w pracy.

DepresyjnaRealistka

Ja też bardzo chętna, jeśli to możliwe to proszę o namiary :D

eulogy

Powiedz tylko gdzie wysłać CV.

Kartagina

Dla mnie też. Nak coś to szukam.pracy :)

TickingNoise

Daj namiary na firme autorko ;)

Zobacz więcej odpowiedzi (1)
KokosowyKoks Odpowiedz

No to nieźle wybredni ci nowi pracownicy że wolą zarabiać 1000 zł niż posiedzieć i zarabiać tyle co Ty za nic nie robienie

Malgorzata Odpowiedz

Jestem chętna na pracę z Toba. Poproszę jakieś namiary

damasu Odpowiedz

Ja uważam, że to dobra praca, poza aspektem z urlopami, to trzeba przerobić. Jeśli chodzi o rozwój, rób coś na własną rękę, kursy, szkolenia, szkoły..

BirdOfHermes Odpowiedz

Dawaj cynk gdzie ta robota, przychodzę od poniedziałku! :)

Wszechstronny Odpowiedz

Wieku ludzi marzy o takie pracy :) eh wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

RozpierdalaczTrocin Odpowiedz

Zawsze możesz robić jakieś kursy/wolontariat. Jak odejdziesz z tej pracy możesz pożałować, bo będziesz dużo mniej zarabiać, a praca to nie jest całe twoje życie, masz czas poza nią.

Ahmik

Ja tam jak nie mam w pracy co robic to sie zdrzemne. A nawet jak mam co robic to poslucham ksiazke. Ale i tak chce zmienic.

bazienka

duzo mniej zarabiac i duzo wiecej obic

Niezywa Odpowiedz

Płacą za nic nierobienie i jeszcze narzekają. Idź sobie popracować w budzie z kebabem czy coś.

Braks

Brzmi jak utopia, ale udawanie że się pracuje przez 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu jest bardziej męczące. Nie musisz robić nic, ba nie masz co robić. Niby możesz wszystko, ale tak naprawdę to sama nie wiesz co robić. Ile można oglądac seriali? Ile można czytac wiadomości?

GeddyLee

Ja tak lubię, jak mało zajęć mam to mniej więcej tak wyglądają moje dni xD

Fallin Odpowiedz

Płaca Ci za nic nie robienie... tez bym tak chciała. Jesli nic nie musisz robić to zajmij sie czymś rozwojowym np nauka języka i mysl o tym że pieniądze mogą Ci sie posniej przydać np na wymarzony dom, czy samochód

404error Odpowiedz

Oddam pracę na recepcji za Twoją, chętnie przyjmę więcej pieniędzy i spokój od ludzi. 😊

Zobacz więcej komentarzy (35)
Dodaj anonimowe wyznanie