#B6Zt2
Umówiłem się z mechanikiem, że wyślę go po klucz wiolinowy (w liceum powinien wiedzieć, że z niego żartujemy, tym bardziej że to dość popularny wkręt dla praktykantów), żeby poszukał, bo jest potrzebny. Szukał go po warsztacie z godzinę. Powiedziałem, że nie wiem, gdzie jest i spytałem, czy wie, jak wygląda. Odparł, że tak, jak najbardziej wie! Potem poszedł około 5 kilometrów do domu i tam go dalej szukał.
Po godzinie od wyjścia młodego po klucz przyjeżdża szef. Nie mógł powstrzymać śmiechu. Powiedział, że gdyby wiedział, że młody na nic się nam nie przyda, toby zatrudnił pracownika. Nie wierzył, że ma takiego nieogara w rodzinie, cały czas wycierając łzy ze śmiechu. A od następnego poniedziałku będzie z nami pracował drugi mechanik.
Już w to uwierzymy. Pomocnik mechanika odważył się robić sobie żarty z syna właściciela a mechanik zatrudniony na stałe któremu zapewne zależy na pracy jeszcze mu w tym pomagał. No i jeszcze bogacz mówi w ten sposób o własnym synu. ( no , ale to jeszcze mogło się zdarzyć jeśli jest zasadniczy dla wszystkich). Kawały to można robić między równymi sobie. My kiedyś wysłaliśmy kolegę po herbatkę ziołową Tantum Rosa. Pani aptekarka musiała się nieźle uśmiac.
Stary żart z dodanymi ozdobnikami, żebyśmy się nie zorientowali. ;) Tylko teraz już nie działa, bo bogaty chłopak by sobie w 5 sekund wygooglował ten klucz na Ajfonie.
Karol Borchardt w którejś ze swoich książek marynistycznych opisał historię, jak to pierwszy oficer posłał praktykanta czy też jakiegoś innego nowicjusza na statku, żeby ten "przyniósł log". Chodziło o pójście na rufę i odczytanie przebytego dystansu z licznika umieszczonego na rufie i połączonego z jakimś podwodnym ustrojstwem zwanym logiem. Praktykant wymontował całe urządzenie wraz z licznikiem i przyniósł na mostek...
Nawet gdyby to była prawda to nie było by śmieszne. Młodych się uczy a nie gnoi
Na Śląsku się wysyła goroli po wiadro sztormu 😅 nie jeden już szukał, żaden nie znalazł
Chyba sztromu.
Tak, pewnie nawet słownik nie ogarnął, że trzeba lecieć po sztrom
Potwierdzam, tak było, byłem zderzakiem od audi.
"Anonimowe", nie "Bzdurne". Zajmij się lepiej czymś pożytecznym.