#AT3N6

Kilka lat temu, mając 14 lat byłam w jednym z większych sklepów spożywczych u mnie w mieście. Razem z koleżanką szukałyśmy czegoś do jedzenia. Będąc przy dżemach, wzięłam jeden do ręki, ale postanowiłam wybrać inny smak. Stało się tak, że upuściłam obydwa słoiczki, które rozbiły się na podłodze. Przestraszona szybkim krokiem opuściłam sklep, w wielkich nerwach.

Następnego dnia gdy byłam w domu tylko z mamą ktoś zapukał do drzwi. Gdy mama je otworzyła, moim oczom ukazał się policjant. Spanikowana, szybkim krokiem udałam się do swojego pokoju, spakowałam kilka najpotrzebniejszych rzeczy do plecaka i uciekłam przez okno, schodząc po rusztowaniu (mój blok był wtedy ocieplany).

Mama, gdy zobaczyła że zniknęłam, zadzwoniła do mnie chcąc dowiedzieć się gdzie jestem. Zapytałam ją, czy policjant jeszcze jest. Okazało sie, że wyszedł i wcale nie chciał mnie aresztować za ten dżem. Po prostu ktoś porysował samochód sąsiada i szukali świadków.
An0n Odpowiedz

Zrozumiałbym jeszcze gdyby autorka wyznania miała wtedy 9 lat, ale 14? No bez przesady, oczywiście nie oceniam, ale to bardziej pasuje do młodszego wieku

Viczki

Panikara i tyle :)

SzalonySpychacz Odpowiedz

Prawidłowa reakcja w brew pozorom. Instynkt samozachowawczy zadziałał prawidłowo hehe, tak trzymaj.
Pozdrawiam

kanarek86 Odpowiedz

Większość sklepów ma politykę, że nie pobiera opłat za nieumyślnie uszkodzone produkty.

Dodaj anonimowe wyznanie