#A7dt5

Spotkałem wczoraj moją starą miłość. Monika była dziewczyną, którą jako jedyną naprawdę kochałem w moim całym życiu. Niestety, nie ułożyło się nam – ja wyjechałem do pracy do Anglii, ona wyprowadziła się w tym czasie do stolicy na studia. Jakiś czas potem znalazła sobie faceta, ale zawsze czułem, że nigdy nie przestaliśmy się kochać.
Spotkałem ją wczoraj z dzieckiem, mówiła, że rozwiodła się z mężem. Poczułem się wniebowzięty i chciałem zaproponować jej randkę, zabrać ją i dziecko pod swój dach i opiekować się nimi już do końca życia. To była scena jak z filmu, dopóki nie powiedziała, że nazwała swojego syna Bartosz „na pamiątkę prawdziwej miłości”.

Nie, nie mam na imię Bartosz, jestem Krzysiek. I coś mi się wydaje, że nie skończy się jak w komedii romantycznej.
Dragomir Odpowiedz

Może nie dla Ciebie, ale dla niej i Bartka może jest szansa.

thor1908 Odpowiedz

Nie popełniaj tego błędu.

Dodaj anonimowe wyznanie