#9zpRP

Dziś mija dokładnie rok od czasu, kiedy zostałam porzucona przez męża dla 34-letniej kobiety (ja mam prawie 50). O ironio, miała tyle lat, ile trwał nasz związek. Wtedy myślałam, że świat się skończył, a mnie nic pięknego już nie spotka. Czułam się jak stary, wyrzucony na śmietnik mebel. Wsparcie super ludzi i moich trzech dorosłych córek pozwoliło mi stanąć na nogi. Nie ukrywam, że nie było łatwo.
Dziś, z perspektywy czasu, mogę napisać coś, w co wtedy nigdy bym nie uwierzyła – to, co się stało, było najpiękniejszym i najlepszym, co mogło mnie spotkać. Obudziłam się ze złego snu i zrozumiałam, że żyłam cały czas nie swoim życiem. Dzięki temu doświadczeniu zaczęłam odbudowywać siebie. Znalazłam w sobie siłę, której wcześniej nie znałam. Zmieniam pracę, a od października rozpoczynam studia psychologiczne – coś, o czym zawsze marzyłam. Życie nigdy wcześniej nie smakowało tak, jak teraz. Czuję, że naprawdę żyję, że oddycham pełną piersią, że jestem wolna. 

Piszę to, żeby dodać otuchy tym z Was, którzy są teraz w kryzysie, w bólu, w zwątpieniu. Wiem, jak to jest czuć, że już nigdy nie będzie lepiej. Ale będzie. Naprawdę. Zakończenie relacji i silne uzależnienie od osoby narcystycznej czy toksycznej powoduje u nas emocjonalny rollercoaster, a nam, o ironio, wydaje się, że ten partner jest całym naszym światem – a kiedy odchodzi, wydaje się, że tego świata już nie ma. A prawda jest taka, że dopiero wtedy zaczynamy odkrywać życie – swoje własne życie, piękne i pełne możliwości.
Jeśli teraz cierpisz i jesteś na początku drogi, proszę – trzymaj się tej myśli: że za jakiś czas uśmiechniesz się i pomyślisz, że to, co Cię spotkało, było początkiem Twojej największej przemiany i pięknej drogi. 
Jestem tu z Wami i wierzę, że każdy z nas ma w sobie siłę, żeby odbudować siebie i zacząć żyć naprawdę! I pamiętajcie: NIC NIE DZIEJE SIĘ NAM, A DZIEJE SIĘ DLA NAS.
Meanness Odpowiedz

Jest Pani naprawdę wspaniała! Poza tym jest Pani jeszcze młoda, a ma Pani już dorosłe córki. I na pewno też ma Pani już dobrą edukację i pracę, więc nie musi się Pani martwić, by żyć razem z kimś. Możliwe, że tak jak Pani zauważyła, od teraz będzie tylko lepiej. Mam nadzieję, że będzie Pani zawsze zdrowa i szczęśliwa^^

szarymysz Odpowiedz

"NIC NIE DZIEJE SIĘ NAM, A DZIEJE SIĘ DLA NAS."
Pozostając z całym szacunkiem i respektem dla Pani przeżyć i silnej woli, zapytuję: co to za coelhopodobne kocopoły?! Serio, kiedy ludzie ciężko chorują i umierają na raka, są gwałceni, tracą bliskich w wypadkach, giną jako ofiary wojny np. w komorach gazowych - to się dzieje DLA NICH? Powiedziałaby to Pani np. rodzicom, którym pijany kierowca zabił dzieci?

sosnowiec1913 Odpowiedz

Kolejna biedna uciśniona kobieta. Chwilowo masz zastrzyk nowych emocji bo coś tam w życiu sie zmienia, ale to minie. Po roku obudzisz sie w pustym domu I zobaczysz jak smakuje samotność...No chyba że masz te 2 albo 3 koty wtedy nie będzie tak źlel, ale bliskości drugiego człowieka nic nie zastąpi.

NieChceLoginu

Zależy, czy człowiek był od bliskości czy od podcierania mu dupy non stop.

PaulineSanne

Ma dzieci, może też wnuki. Nie jest samotna. Może też sobie kogoś znaleźć. Ale żyje na własnych warunkach i już nie potrzebuje nikogo do szczęścia. Niektórzy uzależniają swoje szczęście od obecności innych, widać Ty też.

Dragomir

W tym wieku też można jeszcze pięknie wyglądać i być atrakcyjną dla mężczyzn. Śmieci z jej życia wyniosły się same, to akurat na plus.

honey100

Zwłaszcza toksyka.

Kuba199205 Odpowiedz

Oj babciu..

honey100

No, co ? Powinna się zawczasu położyć do trumny? 😡

Frog

Kubusiu, dziecko drogie, też kiedyś będziesz dziadkiem. Niewykluczone, że wtedy przyjdziesz nam się poskarżyć na swoją żonę (wg Ciebie babcię), która zostawiła Cię dla młodszego.

Zaprawdę powiadam Ci, wszystko jest możliwe 🤗

Dragomir

Normalny mężczyzna czyni z żony prawą rękę. Kubuś z prawej ręki uczynił żonę.

Kuba199205

Naprawdę Panowie sądzicie, że przyjde się komuś żalić? Zostawi to zostawi, cóż poradzić, będę miał więcej czasu dla siebie.
Dragomir wypraszam sobie, używam również lewej ręki.

Dodaj anonimowe wyznanie