#99ZfN

Postanowiłam zrobić sobie relaksującą kąpiel. Sole, bajery, piany na pół łazienki i ja.
I tak leżę sobie już z godzinę, po czym przychodzi mój narzeczony i pyta, czy mógłby dołączyć do mnie. Nie ma problemu - wskakuj. Zauważyłam ten błysk w oku, wiedziałam, że na zwykłym leżeniu się nie skończy. Podczas gdy on poszedł szybko ogarnąć służbowego e-maila mi.. zachciało się wypuścić wodnego potwora. Myślę sobie - zrób to teraz. Jak pomyślałam, tak zrobiłam. Potwór stwierdził jednak, że zmaterializuje się w innym stanie niż gazowy.

Faceta do siebie nie wpuściłam. Mimo że jesteśmy już trochę razem, nie byłabym w stanie oznajmić mu, że właśnie zesrałam się do wanny.
Pax Odpowiedz

shit happens...

Dragomir Odpowiedz

Potwór w trzech stanach skupienia.

Dodaj anonimowe wyznanie