#7xF0U

Wiem, że większość dziewczyn uważa, że są „inne niż wszystkie”, ale nie mogę się oprzeć, by nie powiedzieć o sobie tego samego. Mianowicie... nigdy nie dałam się zdobyć przez faceta. Nigdy, ani jednego wyjątku. Nie znaczy to bynajmniej, że jestem samotna – od paru lat mam wspaniałego narzeczonego, jednakże historia moich przygód miłosnych zawsze wyglądała tak, że to mi musiał najpierw spodobać się facet, a potem ja do niego podbijałam, zagadywałam, zdobywałam. Im trudniej mi było, tym atrakcyjniejszy mi się zdawał. Goście dosiadający się w klubie/na imprezach przegrywali, zanim zdążyli otworzyć usta – w moim świecie to ja podrywałam, nigdy na odwrót. Dodam, że nie uważam ich za frajerów czy coś, po prostu akurat dla mnie jest to antyafrodyzjak, kiedy facet sam podchodzi. Ja musiałam zdobywać.

Czemu o tym piszę? Bo jakiś czas temu byłam świadkiem rozmowy o dziewczynie, która postąpiła podobnie (sama podbiła do faceta, który jej się podobał, po czym zaciągnęła go do łóżka) – została nazwana puszczalską, szmatą i tego typu epitetami. I przypomniałam sobie, że zanim jeszcze dałam się usidlić narzeczonemu, o mnie też padały podobne słowa – bo „przecież kobietę trzeba zdobywać”, „jeśli DAJE od razu, to jest nic niewarta”, „pewnie DAJE każdemu” itp...

Ludzie, ja nie czuję, że coś DAJĘ. Ja BIORĘ, i to biorę, co chcę. Pamiętam, że parę lat temu jeden z facetów, w których się zadurzyłam, też powiedział mi, że zachowuję się „łatwo”. Pomyślałam sobie wtedy – och, zapytaj kogokolwiek innego, to ci powie, jaka  jestem łatwa. Dodam, że w całym życiu seks uprawiałam tylko z jednym mężczyzną i jest nim mój narzeczony, a przelotnych romansów przed nim miałam dwa. Prób uwiedzenia było więcej, ale przeważnie kończyło się na uznaniu mnie za puszczalską.

To, że to kobieta sama  uwodzi, nie musi znaczyć, że jest puszczalska i robi tak z każdym. Może oznaczać, że jej się podobasz i robi tak akurat z tobą, bo wpadłeś jej w oko. Nie namawiam, by z marszu dawać takim zielone światło (mi np. zepsułoby to całą zabawę :P), ale by nie obsmarowywać ich od razu jako „dziwek” czy „łatwych”, bo to zwyczajnie głupi pogląd i fałszywe uprzedzenie.
HansVanDanz Odpowiedz

Trochę się to nie klei. Niby taka z ciebie lwica i podrywaczka, ale upolowałaś dwóch bez seksu, a trzeci to twój stały.
Zgodzę się, że facet nie musi wykonywać pierwszego kroku, ale sama treść dla mnie niespójna.

Dragomir Odpowiedz

Jak mogli uznać Cię za puszczalską, jeśli seks uprawiałaś jedynie ze swoim narzeczonym? Rozumiem że można powiedzieć że kokietowałaś, "podrywałaś" itp. Ale nie że się puszczałaś, skoro nie kończyło się to zbliżeniem.

Econiks

Bo to naturalny mechanizm obronny frajerów. Kobieta uwodzi? Puszczalska. Kobieta od razu idzie do łóżka? Puszczalska. Miała więcej niż jednego faceta? Puszczalska. Nie daje dupy? Pewnie się puściła z kimś innym.
Przecież nawet Kobieta odrzucająca frajerskie zaloty jest nazywana dzi*ką.

Dodaj anonimowe wyznanie