#7cuSG
Wszystko wydawać by się mogło, że idzie we właściwym kierunku. Dziś dostałem kolejną podwyżkę. Nie prosiłem się. O żadną z nich nie prosiłem. O podwyżce i mojej obecnej stawce jakoś dowiedziała się reszta pracowników. Najwidoczniej kogoś na tę całą sytuację musiało aż trafić, bo po przerwie śniadaniowej wszyscy zaczęli wykrzykiwać do mnie "kapuś" czy "konfident". Do brata również. Wypytywałem kilka osób o powód tych wyzwisk, jednak nikt nie chciał mi powiedzieć o co chodzi.
Dopiero na koniec pracy dowiedziałem się, że po firmie chodzi plotka, że ja i mój brat regularnie sprzedajemy do szefa całą resztę pracowników, stąd moje podwyżki i pożyczka dla brata. Gdy się dowiedziałem, zalała mnie po prostu krew.
Niech ktoś mi powie, że ten świat jest sprawiedliwy, że ciężką pracą dojdziesz do wszystkiego, to zabiję. Bo nawet jeśli coś ci się uda, ludzka zazdrość zrobi wszystko, żeby ci radość z twoich osiągnięć zniszczyć.
Cóż za nowość, że ludzi w oczy kole gdy ktoś ma lepiej od nich. To ci dopiero.
Z innych szokujących wiadomości:
Woda jest mokra.
Poproś tatę, żeby traktował was na równi z innymi pracownikami, może się jeszcze to jakoś poukłada.
A tak serio, to nie mogę uwierzyć w 4 podwyżki, pożyczkę na start dla brata, wszystko w ciągu roku pracy. Cuda się zdarzają, ale bez przesady. A pozostali pracownicy? Banda nierobów i leni, czy co? Nagle zdziwieni, że szef docenia pracowitość i zaangażowanie? Jak ta firma funkcjonowała zanim tam trafiłeś?
1. Świat nie jest sprawiedliwy- jeśli ktoś tak mówi, jest pół inteligentnym bananem.
2. Zastanów się, czy nie ma w tym ziarna prawdy, bo jeśli napisałeś do szefa "zostanę godzinę dłużej, bo Ania nie odpisała przed wyjściem na e-mail bardzo ważnego klienta, a przyszedł Aż pół godziny przed końcem pracy" to jesteś nim chociażby nieświadomie.
3. Ciężką pracę nie dojdziesz do niczego, poza chorobami- ważniejsza jest mądra praca. A dalej będąc synem bogatego CEO
No i..? Nigdy wszystkim nie dogodzisz, wiec polecam przestać się tym przejmować. Robota jest? Jest. Kasa co miesiąc leci? Jak najbardziej. To resztę po prostu miej serdecznie w d…
Proponuję regularnie nie sprzedawać całej reszty pracowników do szefa.
Pozdrawiam