#6myrl

Pracuję w handlu i mam dziwne wrażenie, że kobiety są jakieś bardziej nerwowe. 

Uznajmy, że się pomyliłeś i nabiłeś 5 kajzerek zamiast 4.
Po rocznym doświadczeniu widzę, że 9/10 mężczyzn generalnie na spokojnie mówi, co i jak, robi się zwrot i git.
Natomiast u kobiet w 7/10 przypadkach jest na odwrót – podniesiony ton i awantura. Ostatnio jak facet zapomniał reszty, która leżała obok, to spytał, podobna sytuacja później z babką  zanim zdążyłem powiedzieć, że leży tutaj, to dostałem informację, że nie umiem pracować na kasie, bo źle wydaję... Przeprosin nie było, jak się dowiedziała, że jej reszta leży obok.

Nie jest to jakiś hejt na kobiety, nie jest to jakieś pochwalanie facetów, bo każdy ma złe strony, zastanawia mnie tylko skąd bierze się to, że w tej akurat sytuacji faceci na spokojnie biorą sytuację, a kobiety są gotowe wydrapać oczy.
Dragomir Odpowiedz

Bo kobiety mają tendencję do zachowań impulsywnych, emocjonalnych a faceci postępują bardziej chłodno. W większości przypadków oczywiście, żeby ktoś nie wyskoczył z jakimś anegdotycznym przykładem. Dlatego uważam, że parytety w oparciu o płeć to chory wymysł (ze świecą szukać lewackiego wymysłu, który nie jest chory). Dziwnym trafem dotyczy to zawodów, które są zdominowane przez mężczyzn, bo już tych sfeminizowanych nie. Tak samo jak gorzej płatnych, tam również nie ma parytetów, jedynie na stanowiska kierownicze czy polityczne.

Econiks

Co za bzdury xD

Dragomir

Wskaż te bzdury, omówimy je wspólnie.

Econiks

Dyskusja z Tobą nie ma sensu, bo cala wypowiedź jest tendencyjna.
W zachowaniach impulsywnych i emocjonalnych nie przodują kobiety. Kobiety może i częściej płaczą i werbalnie dają upust emocjom. Agresja, niepohamowany popęd i ryzykowne zachowania to domena w większości facetów. A wszystko to pod wpływem impulsu i hormonów. Gdyby mężczyźni byli tacy opanowani i chłodno kalkulujący nie byliby w większości sprawcami przestępstw, ani nie mieliby takiego wysokiego współczynnika samobójstw. Co innego nakrzyczeć na kogoś lub się rozpłakać, a co innego kogoś pobić, zgwałcić czy zabić (w tym małe dzieci). I uwierz mi, nie są to anegdotyczne dowody, a dane statystyczne.
Zastanawiają mnie te magiczne parytety, których tak się boisz. Pokaż mi ustawę lub regulamin w Polsce, który je narzuca.

Dragomir

Za przemoc, agresję odpowiada testosteron, oraz jakieś zaburzenia mechanizmów kontroli zachowania, może też neuroprzekaźnikowe. Testosteronu więcej mają mężczyźni. Z przyczyn dość oczywistych to oni częściej dopuszczają się gwałtów, przemocy, kradzieży. No tak jest, może to wina tego testosteronu albo inne uwarunkowania. Statystycznie mężczyzna jest silniejszy, jeśli jest słaby nie będzie się pchał z łapami bo wie że dostanie bęcki. Toteż kobieta raczej nie wszczyna awantury z krewkim mężczyzną, tylko raczej z takim, który da jej wejść sobie na głowę.

Samobójstwo? "Chłopaki nie płaczą, chlopaki się wieszają" - pozwolę sobie na zacytowanie mądrości z murów. Kiedy kobieta się skarży, ma zaraz przyjaciółki, ma wianuszek facetów wokół gotowych ją pocieszyć (chyba że jest bardzo zapuszczona, to nie). A facet? Przestań płakać pizdeczko, miękka fajo. Weź się w garść, a co ty tam 3,14erdolisz. Dasz radę.

To daje radę, dopóki daje radę. A kiedy nie, kiedy poczucie beznadziei przewyższa wolę życia...kończy się przedwcześnie na sznurku. Gdyby taki mężczyzna wybuchał emocjami tak często jak kobieta, to może by to rozładował gdzieś po drodze, a tak to sie zbiera, zbiera aż w końcu to wszystko tak bardzo przytłacza, że nie widzi innego wyjścia poza samobójem.

coztegoze2

@Dragomir a to ciekawe. Rozumiem, że się pierwszy ustawiasz w kolejce do chemicznej kastracji, skoro ten zły testosteron powoduje takie problemy w społeczeństwie jak przemoc, gwałty i zabójstwa. Skoro tak to logicznym wydaje się chemiczna kastracja na dużą skalę. Pobierze się nasienie, zamrozi i facet może iść do kastracji chemicznej. Dlaczego tyle ludzi ma się męczyć, ginąć w wojnach itp skoro to takie proste?

Dragomir

To już Twoja radosna interpretacja :) w kolejce będę tuż za Tobą.

Cystof

"Przestań płakać pizdeczko, miękka fajo. Weź się w garść, a co ty tam 3,14erdolisz. Dasz radę."

A "przyjaciele" i "kumple" rzeczonego faceta to gdzie są w tej sytuacji?

Econiks

Więc nie mów mi, że faceci są chłodni i opanowani, bo są tykającymi bombami. Cóż to może warto zamiast wyzywać kumpla od pizdeczek warto.go wysłuchać.

Anonimowe6669

Masz rację, w mniej płatnych zawodach nie ma parytetów. Zdecydowana większość nauczycieli to kobiety, większość sprzedawców to kobiety. Żeby było jasne - nie uważam, że powinna panować równość i oczywiście, trzeba uwzględnić, że kobiety nie są fizycznie przystosowane do niektórych zawodów. Co do „lewackich” umysłów, podobnie jak z „prawackimi”, generalnie żadna skrajność nie jest zdrowa. Tyle się opowiada o parytetach, że ja tez jakiś czas żyłam w kompleksach ze dostałam prace tylko ze względu na płeć, bo reszta zespołu była w 100% męska (męski zawód, ale nie jest to dyktowane niczym, to jest praca biurowa, nie fizyczna). Dopiero później zobaczyłam kilka kolejnych rekrutacji i dotarło do mnie, że żadnych parytetów nie ma, a prace dostałam za kompetencje. Oczywiscie, nie wszędzie tak jest, czasem parytety są. Ale tez nie są tak częste, jak się niektórym wydaje

Czaroit Odpowiedz

Zgadzam się w zupełności. Kobiety są dużo bardziej nerwowe.
Albo inaczej. Mamy większe wewnętrzne przyzwolenie na okazywanie emocji.

Panowie wprawdzie są równie nerwowi ale nawykowo duszą wszystko w sobie. Co z kolei często kończy się zawałem.

Niestety, nikt nas nie uczy zdrowego podejścia do emocji. Jedyne, czego nas uczą, to że nie wolno ich mieć...

samezrp Odpowiedz

Bo 9/10 facetów ma to na codzień w domu i wiedzą, ze reakcja impulsywna prowadzi jedynie do awantury, nawet jak mają rację, to nie mają :P

Dodaj anonimowe wyznanie