Ulubioną historią mojej mamy jest ta, że jak się urodziłam, to byłam tak brzydkim dzieckiem, że się popłakała i wstydziła się pokazać mnie tacie, bo bała się, że ją zostawi.
Bo co by nie mówić, noworodki są brzydkie. Niemowlaki już inaczej, potrafią być naprawdę ładne nawet bez ładunku emocjonalnego na linii rodzic-dziecko, również tak obiektywnie. I tak samo obiektywnie noworodki wyglądają strasznie brzydko.
Zależy jak i kiedy to mama mówi i czy autorka jest teraz ładna.
Jak dziewczyna jest śliczna to jest to śmieszna anegdotka, jak jest brzydka to... nie fajnie
Niezły związek tworzyła Twoja mama z Twoim tatą, skoro bała się czegoś takiego.
Wymaganie logicznego myslenia od kobiety we wczesnej fazie pologu, to bardzo wysoko zawieszona poprzeczka.
Ciekawe to są pomysły mamy, że mówi o tym autorce. Prawdopodobnie wielokrotnie, skoro to "ulubiona historia".
@Anonimowane
Ale niekoniecznie mówiła to cały czas autorce, może po prostu opowiadać o tym innym w formie anegdotki.
@ohlala To nadal bardzo słabe zachowanie, bo dorosły człowiek może się spodziewać, że taka "anegdotka" trafi do dziecka i będzie dla niego krzywdząca.
Bo co by nie mówić, noworodki są brzydkie. Niemowlaki już inaczej, potrafią być naprawdę ładne nawet bez ładunku emocjonalnego na linii rodzic-dziecko, również tak obiektywnie. I tak samo obiektywnie noworodki wyglądają strasznie brzydko.
Współczuję rodziców.
Zależy jak i kiedy to mama mówi i czy autorka jest teraz ładna.
Jak dziewczyna jest śliczna to jest to śmieszna anegdotka, jak jest brzydka to... nie fajnie