Miałam jakieś 7 albo 8 lat. Od zawsze byłam dzieckiem mięsożernym. Obiad bez mięsa to nie obiad. Byłam wtedy u cioci na wsi wakacjach. Cioci się nigdy nie przelewało i jakoś tak wyszło, że z rana powiedziała, że dzisiaj będzie zupa, ale bez mięsa. Na to mądra ja wzięłam moją kuzynkę w tym samym wieku i poszłyśmy za dom na pole. Znalazłyśmy żabę, wtedy jeszcze żywą. Z tego co pamiętam, to bawiłyśmy się nią długo, to ją zakopywałyśmy w ziemi, potem odkopałyśmy, potem znowu coś. Na końcu ją pokroiłyśmy, włożyłyśmy do słoika i zadowolone z siebie zaniosłyśmy cioci, mówiąc, że złapałyśmy mięso na obiad.
Kocham zwierzęta i jak dzisiaj o tym myślę, to się zastanawiam co my w głowie wtedy miałyśmy :) . Żeby nie było, już nigdy nie skrzywdziłam żadnego zwierzęcia.
Dodaj anonimowe wyznanie
Reakcja cioci? Jakieś niedokończone to wyznanie :/
Brak najważniejszego, było to mięso na obiad czy ciocia ne przygotowała?
Ciocia nie przygotowała
Przeraża mnie to jak dzieci potrafią być okrutne dla zwierząt. Wiem, że „to tylko dzieci”, ale właśnie dlatego według mnie w szkołach/przez rodziców powinni być uświadamiani i uczeni szacunku do zwierząt już od najmłodszych lat.
Dobrze powiedziane. Tylko, że niektórzy rodzice nie uczą szacunku do zwierząt. Wprost przeciwnie.
Dziadek mojego narzeczonego topił lub zakopywał żywcem malutkie koty.. No bo na wsi to przecież każdy tak robi. Taka była wymówka.
Tyle mnie tylko pociesza, że na stare lata dostał za to nauczkę, poważnie zachorował, był jak dziecko, umierał w męczarniach. Może i ktoś uzna mnie za okrutną s*kę, ale myślę, że na to zasłużył.
Narzeczony też podziela moje zdanie, z resztą on za te koty odwdzięczył mu się inaczej.
Karma wroci i umrzesz podobnie.
Joke88 przeczytaj jeszcze raz mój komentarz. Powoli, bez pośpiechu, może jednak zrozumiesz.
Rozumiem go doskonale. Ale mimo wszystko i tak karma do Ciebie wroci. Złorzeczenie lub radosc z czyjegos nieszczescia, niewyobrazalnego cierpienia, smierci tez jest objęte prawem karmicznym. To wroci do ciebie i skonczysz podobnie.
Człowieka który bił rodzinę, przepił cały majątek i mordował zwierzęta żałować nie będę.
Pozatym źle mu nie życzyłam, nie zdążyłam go poznać na szczęście.
A że dostał za swoje, to dobrze. Każdy ma to na co zasługuje.
Joke88, specjalisto od prawa karmicznego, zdajesz sobie sprawę że karma dotyczy kolejnych wcieleń?
Nie tylko w przyszlym, wiekszosc dusz ma tylko jedno wcielenie. Moze w buddyzmie tak jest jak mowisz. Ale karma to karma, buddyzm nie ma na nia monopolu. Wiekszosc religii i kultur mowi ze dobro wraca, zlo również.
Jakie wcielenia? Każdy ma jedno życie. Wszystkie te historie o reinkarnacji są zmyślone przez osoby chcące zarobić i zaistnieć w internecie. Nie dajcie się nabrać na te bzdury.
Brakuje dopisku, a żaba ciągle na sumieniu.
Przerażające, ośmioletnie dziecko tu już nie mały bobas, który nie rozumie, że bawiąc się żywym zwierzęciem je krzywdzi. Przepraszam, ale dla mnie to lekka przesada. Rozumiem, że dla Was w tamtym momencie było to zabawą, ja będąc w tym wieku, już byłam nauczona, że żadnej żywej istoty nie wolno krzywdzić, niezależnie czy to człowiek czy zwierzak.
Ja mam wrażenie, że z dzieckiem które robi tego typu rzeczy musi być coś poważnie nie tak... przecież nie trzeba być jakoś bardzo uczonym szacunku do zwierzat przez rodzicow zeby wiedziec ze nie nie robi takich rzeczy...
Może masz osobowosc psychopatyczna albo cos xd
Taaak, co druga osoba to psychopata, bo męczyła zwierzęta jak była dzieckiem. Psychopatia to akurat największy hardkor z całego szeregu, zwyczajnie może to być głupota
Uwierz mi, że jestem już po 40 i wszystko ze mną w porządku.
Już myślałam że wrzucilas ta żabę do tej zupy
o maj jeżu kolczasty o.O Ja się brzydzę zamarynować kurczaka na obiad, a Ty kroiłaś ŻYWĄ żabę o.O
Człowiek jest drapieżnikiem. Uświadomcie to sobie. Nie polujemy na inne zwierzęta, bo od dziecka uczy się nas panowania nad instynktem. Tym różnimy się od reszty zwierząt. myślimy nad tym co robimy, przynajmniej większość z nas. Ja w dzieciństwie, kiedy byłe na wsi i dziadek mojej siostry w chlewie wyciągnął prosie spod lochu, a ono zaczęło przeraźliwie kwiczeć, miałem mord w oczach. Nie współczucie dal biednego zwierzaczka. Wszystko zmieniło się, kiedy 27 lat temu dostałem swoją pierwszą papugę. Przez te 27 lat powstała hodowla, a ja nauczyłem się odpowiedzialności i szanowania życia. I tego, że zwierzęta są lepsze od ludzi. Komunikaty wysyłane przez nie są jasne. "Jak mnie wkurzysz to pożałujesz". Dlatego jestem przeciwnikiem bezstresowego wychowywania dzieci. Jak widać nie za wiele to daje. Zwierzęta tylko w ten sposób karzą. Jak zaboli to młody na drugi raz zastanowi się, czy warto robić to, za co czeka kara. I mały apel do zapowietrzających się właśnie obrońców praw człowieka... Nie wrzucajcie kary cielesnej do jednego worka bo co innego liść z siłą adekwatną do przewinienia, a co innego katowanie gówniarza pasem lub czymś sztywny za jedynkę w szkole lub niechęć do brokułów.
Dlatego dzieci to najgorsze istoty na swiecie
Etanolan... Alapaka napisała jedno zdanie. Siedem wyrazów. A Ty i tak dwa wyrazy przekręciłaś. To jest właśnie Twoje czytanie ze zrozumieniem.
Tak, dzieci są najgorsze, za to dorośli są tacy wspaniali i nigdy nie znęcają się nad zwierzętami...Pomyślcie przez chwilę, dzieci dopiero się uczą życia, musza zrozumieć co jest dobre, a co złe, nikt nie rodzi się od razu z całą wiedzą świata. To rodzice powinni nauczyć dziecko wrażliwości i podejścia do zwierząt. I nie gadaj, że wszystkie dzieci się znęcają nad zwierzętami, bo często chcą się nimi zajmować, opiekować i je kochają. Czasem mogą zrobić krzywdę nieświadomie, a jeżeli dziecko robi świadomie z premedytacją krzywdę zwierzęciu, to dorosły z niego będzie jeszcze gorszy....